Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wszyscy mają skakać jak Stefan Hula

Przemysław Franczak
Przemysław Franczak
Polacy sezon rozpoczęli od falstartu, ale w Niżnym Tagile ma być już znacznie lepiej. W piątek kwalifikacje (godz. 15), w sobotę (16) i niedzielę (15) konkursy indywidualne.

Za czasów Adama Małysza obowiązywała zasada „dwóch dobrych skoków”, potem Kamil Stoch zastąpił ją zdaniem o „dobrym wykonywaniu swojej pracy”, a teraz w polskiej kadrze jest nowe zaklęcie: na skoczni wystarczy zrobić swoje, nic więcej.

Gdy trzeba rozwinąć tę myśl, wszyscy podają przykład Stefan Huli, który ostatnio w Lillehammer jako jedyny z naszych reprezentantów nie zawiódł, ba, 10. miejsce w niedzielnym konkursie było dla niego jednym z najlepszych wyników w karierze.

- Stefan pokazał po prostu, że normalne skoki wystarczą do dobrego wyniku. Na zawodach skakał jak na treningach, a podczas nich wcale nie latał dalej niż inni nasi zawodnicy – tłumaczy Maciej Maciusiak, który pracuje z zawodnikiem ze Szczyrku w kadrze B.

W Niżnym Tagile pozostali zawodnicy – oprócz Huli wystartują tam Kamil Stoch, Piotr Żyła, Dawid Kubacki, Maciej Kot, Klemens Murańka, Jan Ziobro – będą mieć właśnie takie zadanie: zrobić swoje, nic więcej.

Na treningach wszyscy wyglądają nieźle, tak też było przed zawodami w Norwegii, ale do tej pory nie miało to żadnego przełożenia na rezultaty. Stres, presja, każdy chciał przeskoczyć siebie, do tego konkursy rozgrywane w trudnych warunkach.

- Początek sezonu to był kubeł zimnej wody dla całej ekipy – nie ukrywa Maciusiak. - Nie tak to sobie wyobrażaliśmy, zwłaszcza po treningach w Oberhofie na torach lodowych, bo wszyscy skakali tam bardzo dobrze. Gdyby tydzień przed inaguracją przyjechał do nas Daniel Tande (sensacyjny zwycięzca z Klingenthal – red.), to miałby problem z naszymi chłopakami. Tymczasem tak to się wszystko poukładało, że teraz to my musimy gonić innych. Wszyscy mamy jednak nadzieję, że po jakimś czasie to świat będzie gonił nas. Od konkursów w Rosji, a na pewno od Engelbergu, powinno to już lepiej wyglądać i po tym lekkim wstrząsie śladów już nie będzie – przekonuje szkoleniowiec. On sam tym razem na PŚ nie pojechał i poprowadzi reprezentację na zawodach Pucharu Kontynentalnego w norweskiej Renie.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska