Dla Linette, która w poniedziałek spadła z 47. na 48. pozycję w rankingu WTA (Iga Świątek zachowała dziewiąte miejsce) turniej w Strasburgu (WTA 250 ) jest pierwszym, jaki rozgrywa z nowym trenerem. Po turnieju w Rzymie poznanianka zakończyła współpracę z Nikolą Horvatem i aktualnie pozostaje bez stałego szkoleniowca (taka informacja widnieje w jej profilu na oficjalnej stronie WTA).
Nie pozostaje jednak sama, bo od kilku dni pomaga jej - na razie nieoficjalnie - Dawid Celt, o czym tenisistka nie omieszkała pochwalić się w mediach społecznościowych. Wpis zilustrowała zdjęciem z treningu.
Początek współpracy z kapitanem reprezentacji Polski kobiet (prywatnie mężem Agnieszki Radwańskiej) jest udany, bo Linette w końcu przerwała niechlubną passę porażek (w sumie czterech) na kortach ziemnych i pokonała w niedzielę 6:2, 6:0 Japonkę Nao Hibino.
W kolejnej rundzie Polka zmierzy się z Alize Cornet. Będzie więc okazja na kolejne przełamanie, bo to Francuzka wygrała dwa ich poprzednie mecze. Jeden, w 2013 roku, właśnie w Strasburgu. Tenisistki świetnie się znają, ze wspólnych występów w deblu. W 2014 roku dotarły nawet do finału turnieju WTA International w Kantonie.
Magda Linette bez problemu awansowała do 1/8 finału turnieju WTA w Strasburgu. W niedzielę Polka pokonała w dwóch setach Japonkę Nao Hibino
