Jego oponenci wytykają mu, że polityk Prawa i Sprawiedliwości, powinien szczególnie przestrzegać przepisów oraz zasad fair play w kampanii. Urzędnicy zapowiadają kary. A Duda przeprasza.
Czytaj także: Politycy zaśmiecają Kraków
Na dwóch tablicach reklamowych w okolicy ronda Stanisława Barei Duda zakrył startującego do rady miasta Dominika Jaśkowca, szefa dzielnicy Prądnik Czerwony. - Te powierzchnie zostały wykupione od Filmotechniki przez pana Jaśkowca. Zaklejanie jego plakatów to naruszenie mienia - komentuje Rafał Miś, radny z dzielnicy, który odkrył sprawę. - Filmotechnika usunęła już plakaty Dudy i wystosowała protest do jego komitetu wyborczego - mówi Miś.
Z kolei na ul. Mackiewicza plakaty Dudy zawisły na zawieszonej na słupie tablicy Grzegorza Lipca, który jest kandydatem PO do sejmiku województwa. W tym wypadku na protestach się nie skończy. - Po pierwsze, zaklejono legalnie wiszący plakat, a po drugie, pan Duda nie wystąpił do nas o żadne zezwolenie - podaje Jacek Bartlewicz, rzecznik Zarządu Infrastruktury Komunalnej i Transportu. Zapowiada naliczenie kar kandydatowi PiS (22 zł dziennie za 1 mkw.).
Na razie Grzegorz Lipiec płaci za powierzchnię pod reklamę Andrzeja Dudy. - Zwrócę się do sztabu pana Dudy o usunięcie jego plakatów. Duda przepraszał wczoraj na konferencji prasowej, tłumacząc, że plakaty zakleiły nadgorliwe osoby pomagające przy jego kampanii.
Wyjaśnienie
Daniel Piechowicz, o którego nielegalnych plakatach pisaliśmy wczoraj, nie jest już członkiem PiS. Startuje z listy komitetu Jacka Majchrowskiego. Za pomyłkę przepraszamy.
Pokaż, kogo popierasz. Już dziś oddaj głos na prezydenta Krakowa
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl:**23 punkty karne dla kierowcy busa!Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą.**Wejdź na szumowski.eu
A może to Ciebie szukamy? Zostań**miss internetu**województwa małopolskiego