Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Wybory. Nie dajmy się oszukać

biskup Tadeusz Pieronek
W niedzielę staniemy przy urnach wyborczych, by zdecydować, kto i jak będzie nami rządził przez najbliższe lata. O wyniku wyborów zadecydujemy sami, wskazując na tych, którzy, w naszym przekonaniu, potrafią to zrobić lepiej od innych. Polskie społeczeństwo, zresztą nie będąc pod tym względem wyjątkiem na świecie, wskaże tych, którzy zdobyli zaufanie wyborców i związali swoje nadzieje na przyszłość z tymi, na których wskażą. Ten wybór może się okazać słuszny albo stanie się kolejną pomyłką, za którą wszyscy zapłacimy.

Sądzę, że to jest zawsze decyzja ryzykowna, w której ważną, a może nawet istotną rolę odgrywa znajomość prawdy o tym, kim jesteśmy, czego chcemy, jakimi drogami dążymy do osiągnięcia wymarzonych celów, obejmujących troskę o nasze bezpieczeństwo, zarówno to związane z naszą suwerennością, jak też z warunkami, gwarantującymi odpowiedni, godny poziom życia i jego rozwoju.

Wyborców stawia się w pozycji ekspertów, potrafiących wskazać rozwiązania w polityce wewnętrznej i zagranicznej, które będą najbardziej sprzyjające każdemu z nas. To jest wyzwanie, które przekracza świadomość przeciętnego zjadacza chleba.

Ta niepewność, wypływająca ze słabej znajomości tego, o czym decydujemy w demokratycznych wyborach, stwarza szerokie pole dla działań rozmaitych propagandystów. Ci dla własnej korzyści, albo służąc partiom, które starają się o pozyskanie wyborców, są w stanie zrobić wszystko, by -per fas et nefas (godziwymi i niegodziwymi sposobami; nie przebierając w środkach - red.) - przekonać przynajmniej niektórych, że najlepiej jest oddać głos na partię X, albo Y.

Trzeba mieć świadomość, że środki przekazu, prasa, radio, telewizja i internet mogą służyć i służą, wcale nie za darmo, wspierając takie lub inne partie, by tylko uzyskały lepszy wynik.

Nie dziwię się ani partiom, które zamawiają i opłacają takie działania, ani tym, którzy za pieniądze są gotowi poprzeć każdego, kto dobrze płaci. Pozostaje jednak podstawowe pytanie o wartość demokracji, która powinna się przejawiać w sumiennym wsłuchiwaniu się w wolę wyborców, nieskrępowanych żadnym zewnętrznym naciskiem.

Idąc za podszeptem nieuczciwej propagandy pozbawiamy się podstawowego prawa obywatelskiego, które pozwala nam decydować, jak ma wyglądać nasz kraj i na co w nim możemy liczyć na przyszłość.

Dojrzały obywatel będzie dobrze wiedział, jak ma postąpić, ale będzie mógł współdecydować o tym, co nastąpi, tylko wtedy, kiedy odda swój głos w urnie wyborczej.

Przykro mi, ale za równą głupotę uznaję twierdzenie, że Polska ma być przestrzenią nieograniczonej wolności bez odpowiedzialności, albo państwem wyznaniowym.

Trzeba się wyzwolić z komunistycznej mentalności, że Kościół i wiara religijna szkodzą rozwojowi społecznemu. Dzisiejszym politykom brakuje wiedzy, że każda agresja wobec inności jest zaprzeczeniem demokracji.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska