W związku z odmową Andrzeja Dudy, TVN, WP i Onet zrezygnowały z organizacji debaty, która miała odbyć się w czwartek.
Z kolei TVP najprawdopodobniej zorganizuje debatę w Końskich, nawet bez udziału Rafała Trzaskowskiego, który przekonuje, że będzie to partyjny wiec.
- Jest organizowany wiec w Końskich, wiec PiS-owski za publiczne pieniądze. To jest apel do pana prezydenta, żeby takich wieców nie organizować za pieniądze publiczne i stanąć do prawdziwej debaty. Ja już byłem w TVP, widziałem, jak ta debata wygląda, pytania, które nie mają nic wspólnego z dzisiejszą rzeczywistością, z dzisiejszymi problemami Polek i Polaków. Polki i Polacy po prostu zasługują na prawdziwą debatę, a nie na kolejną ustawkę w TVP - przekonuje Trzaskowski, który zaapelował ponownie do prezydenta, "żeby stanął do prawdziwej debaty".
TVP jest zobowiązana do organizacji debaty przed wyborami. Zgodnie z rozporządzenie KRRiT debata powinna odbyć się w telewizyjnym studiu i bez udziału publiczności. Tych wymagań nie będzie spełniała debata w Końskich - ma mieć miejsce na hali sportowej i mają w niej uczestniczyć mieszkańcy, przewidziano także miejsca na widowni dla członków sztabów.
Wybory w Końskich (woj. świętokrzyskie) zdecydowanie wygrał Andrzej Duda, zagłosowało na niego 54 proc. mieszkańców, drugi był Rafał Trzaskowski z poparciem na poziomie 23 proc.
Zdaniem 85 proc. Polaków przed drugą turą wyborów prezydenckich powinna odbyć się debata kandydatów. Jednak debaty organizowanej przez TVP chce tylko 10,2 proc. ankietowanych przez SW Research na zlecenie "Rzeczpospolitej".
W grze ciągle pozostaje jeszcze trzecia debata, którą - tak jak w przeszłości - mogłyby zorganizować wspólnie trzy największe stacje telewizyjne - TVP, Polsat i TVN. Trwają w tej sprawie rozmowy.
