„Wspierał będę rozwój terenów zielonych”, „Dążył będę do budowy bezpłatnych parkingów wokół centrum miasta” czy „ukrócić musimy działalność osób, dla których nasze miasto stało się prywatnym folwarkiem” – to tylko niektóre fragmenty programu wyborczego Jacka Majchrowskiego z 2002 roku. Takie wybrane obietnice wyborcze Jacka Majchrowskiego przypomniał Łukasz Gibała. Ich niezrealizowanie przypomniał na specjalnie otwartej ku temu wystawie.
Wystawa ma formę ośmiu ekspozycji składających się fotografii, materiałów źródłowych, archiwów i artykułów prasowych opisujących "dziedzictwo, które zostawia po sobie prezydent Jacek Majchrowski"
- To wyjątkowy smaczek dla każdego wielbiciela dumnie brzmiących, choć niespełnionych obietnic – mówi Łukasz Gibała. - Okazało się, że 16 lat temu Jacek Majchrowski obiecywał takie zmiany, jakich dzisiaj domagają się jego najwięksi krytycy. Czytając o tej wizji rozwoju Krakowa trudno powstrzymać śmiech. Bo i też nic innego nie pozostaje – komentuje Łukasz Gibała, który dodaje, że program stał się inspiracją do wystawy na ten temat.
Po lewej stronie każdej z planszy widnieją obietnice złożone przez prezydenta Jacka Majchrowskiego, a po prawej – odniesienie do czasów obecnych. I tak np. przy obietnicy dotyczącej „wspierania rozwoju terenów zielonych” pojawiają się zdjęcia wyciętych w Krakowie drzew oraz statystyki dotyczące wycinek czy powierzchni zalesienia Krakowa. Obietnicę dotyczącą zatrudniania ludzi „kompetentnych i uczciwych, cieszących się osiągnięciami w swej dotychczasowej pracy" zestawiono z fotografią Jana Tajstera (przypomnijmy, kiedy w 2015 roku Jacek Majchrowski powołał go na dyrektora ZIKiT-u, ciążyło na nim kilkanaście zarzutów prokuratorskich).
Jest też obietnica Jacka Majchrowskiego dotycząca „zagospodarowania terenów przyfortecznych” – jej „realizację” zobrazowano materiałem prasowym opowiadającym o wyburzeniu zabytkowego Fortu 10 Prądnik Biały przez dewelopera, prowadzącego w jego sąsiedztwie swoją inwestycję.
KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Wybory samorządowe 2018 | Twój głos się liczy
