https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wybory samorządowe w Tarnowie. Czy w PiS polecą głowy po porażce?

Łukasz Winczura
Łukasz Winczura
W tarnowskim PiS trwa lizanie ran po przegranych wyborach samorządowych. Równolegle poszukiwani są winni porażki. Słychać krytyczne głosy wobec szefa okręgu - posła Włodzimierza Bernackiego oraz kierującego strukturami miejskimi, Ryszarda Pagacza.

PiS okręgu tarnowskiego ma nad czym rozpaczać. Zgarnął tylko 9 posad wójtów lub burmistrzów w 48 gminach powiatów tarnowskiego, brzeskiego, bocheńskiego i dąbrowskiego. A w największych ośrodkach miejskich dostał solidnego łupnia od konkurencji.

Co zaszwankowało?

W opinii naszych rozmówców przyczyn spektakularnych porażek regionu należy szukać przede wszystkim w walkach frakcyjnych wewnątrz lokalnego PiS. Pierwsza skupiona jest wokół szefa okręgu - posła Włodzimierza Bernackiego, którego wspiera wicemarszałek sejmu Ryszard Terlecki. Po przeciwnej stronie stoją przede wszystkim zwolennicy wicepremier Beaty Szydło.

- Powiem wprost. Wygrywały prywatne animozje pewnych środowisk - mówi bez ogródek europoseł Edward Czesak, który sam kojarzony jest z opcją Szydło.

Gorące głowy próbuje studzić burmistrz Zakliczyna Dawid Chrobak - członek zarządu PiS w okręgu tarnowskim, który w wyborach burmistrza Zakliczyna nie miał konkurenta. - Frakcje? Ja z posłem Michałem Wojtkiewiczem po prostu ciężko pracujemy. A co do wyników, to poprawiliśmy swój stan posiadania na przykład w powiecie tarnowskim - podsumowuje krótko.

Prezydenckie falstarty

Szczególnie dotkliwa i prestiżowa była porażka w Tarnowie. W sztabie PiS przez większość czasu panowało przekonanie, że Kazimierz Koprowski łatwo ogra Romana Ciepielę. Drugą turę uważano za formalność. Jeszcze podczas wieczoru wyborczego. Okazało się zgoła inaczej. Koprowski przegrał różnicą ponad 6 tysięcy głosów, czyli większą niż przed czterema laty. - Liczyłem na dużo większe zaangażowanie się władz grodzkich i okręgowych partii w kampanię. Parlamentarzystów także - komentuje niedoszły prezydent.

W Tarnowie od początku wszystko szło jak po grudzie. Zaczęło się od ceregieli z wyłanianiem kandydatów do fotela prezydenckiego w Tarnowie. Później były rezygnacje Janusza Gładysza. I sięgnięcie po Kazimierza Koprowskiego, który jak twierdzi, propozycję otrzymał z samej centrali partii.

Jako kandydat z animuszem zabrał się do pracy. Widać go było na plakatach i na spotkaniach z mieszańcami. Ściągnął do Tarnowa wielu ministrów. Wszystko na darmo.

Na otarcie łez - sejmik

Kolejną kością niezgody między frakcjami był kształt list do sejmiku. Ludzie posła Bernackiego widzieli liderem listy Ryszarda Pagacza. Dla dotychczasowych radnych sejmikowych - Anny Pieczarki i Wojciecha Skrucha planowano miejsca w środku listy. Nie widziano na niej wicewojewody Józefa Gawrona, który od dłuższego czasu pozostaje w konflikcie z Bernackim. Swoim krajanem, zresztą, bo panowie są z Proszowic.

Lista wysłana do Warszawy przez szefa okręgu została wywrócona do góry nogami. Frakcja Beaty Szydło zadbała, by liderką została Anna Pieczarka. Dla Józefa Gawrona udało się wytargować ostatnie miejsce. I to w wyborach sejmikowych udało się odnieść PiS-owi sukces. Liderka listy uzyskała aż 73 tysiące głosów. - Wynik Anny Pieczarki to jedyny jasny punkt tej kampanii. I osiągnięty przy braku wsparcia profesora - mówi Czesak.

Co dalej?

Choć od wyborów za chwilę minie miesiąc, nie odbyło się żadne spotkanie, które podsumowałoby kampanię. - Ucieka nam w mieście koalicja z Naszym Miastem Tarnów. Czy ktoś jest tu decyzyjny? - denerwuje się jeden z radnych. A w klubie huczy o coraz mocniejszej rywalizacji między Koprowskim a Pagaczem.

Ze słów Dawida Chrobaka wynika, że pora rozliczeń nadejdzie niebawem. - Teraz mamy podsumowania w regionach - sygnalizuje.

Czy w tarnowskim PiS polecą głowy na nieudane wybory? Z nieoficjalnych informacji wiemy, że centrala partii będzie oczekiwała wyjaśnień, po których podejmie decyzje. Na przykład o układzie miejsc w przyszłorocznych wyborach sejmowych.

KONIECZNIE SPRAWDŹ:

FLESZ: Koniec z plastikiem - za 3 lata będzie nielegalny

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

o
obserwator
Szef struktur do wymiany.
Profesor do WYMIANY przedkłada własne animozje nad dobro publiczne. Panie Kaczyński pobudka profesor na wylot....
w
wyborca
No i co panie Bernacki nie sprawdziłeś się pan , no to tylko został wyjazd do europarlamentu za nie radzenie sobie, skłócanie ludzi z pis- u, kop wzwyż nieprawdaż
A
Aldebaran
Bzdura. Nikt nikogo nie zmusza do zagłosowania na jedynkę. Możesz zagłosować na ostatniego na liście. I tak stało się m.in. w powiecie proszowickim:

Okręg 1 (Koniusza): Dwójka wchodzi, jedynka nie
Okręg 2 (Koszyce, Nowe Brzesko): Dwójka ma 2x więcej głosów od jedynki i wciąga marną jedynkę
Okręg 4 (Proszowice): Dwójka wchodzi. Trójka wchodzi. Jedynka w d.... u afroamerykanina

To pokazuje, że szef "dobrej zmiany" celowo wrzucał kiepskich kandydatów na jedynki według kryterium kolesiostwa, ale wyborcy wiedzieli kogo poprzeć.
w
wyborca
Popatrz na pow.proszowicki ile jedynek weszło!!!!!!!! Jedna przypadkowa!!!!!!!!!
To świadczy o kompetencjach wybrańców!!!!!!!!!!!
K
Koalicja z peselem ma być
Na złość partii

Taka lista jest mocna i patrzenie egoistyczne szefa powiatowego dobrej zmiany
P
PiS powiat tarnowski
Brak rozliczenia urzędników z nadania PO w powiecie w poprzedniej kadencji skutkowało odwrócenie się elektoratu od PiS głównie w miastach na tę chwilę. Teraz macie szansę się zrehabilitować. Czekamy, ale już ostatni raz!
w
wyborca
To po co są te wybory jak i tak decyduje sekretarz partii. Jedynki zawsze wchodzą na pewniaka. Co tu suweren ma do powiedzenia.
S
Szewc
Układ miejsc na liście wyborczej najważniejszy.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska