https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Wygrali wyjazd do Legolandu. Pojadą do Jagniątkowa

Jolanta Bilinska
Piętnaścioro 9- i 10-latków z Małopolski wygrało wyjazd do duńskiego Legolandu. To nagroda za świetne wyniki w konkursie matematycznym Kangur. Jednak we wtorek okazało się, że organizator konkursu odwołał nagrodę. I zamiast do Legolandu zaprasza na obozy w Jagniątkowie nad polskim morzem lub Bałtowie w Świętokrzyskiem, gdzie główną atrakcją jest Park Jurajski, podobny do tego w Inwałdzie.

Zobacz także:

Wyniki konkursu, który odbył się 17 marca, ogłoszono w ub. piątek. Uczniowie klas trzecich, którzy zdobyli 116 punktów na 120, oraz klas czwartych, którzy mają 118 punktów, to laureaci w kategorii "Maluch". Dzieci te usłyszały, że w nagrodę w dniach 12-19 czerwca pojadą na wycieczkę do Legolandu.

- Nawet sprawdzano już, czy dzieci mają paszport i czy są zaszczepione, by mogły pojechać - opowiada Monika Blak ze Skawiny, mama 10-letniego Miłosza, jednego z laureatów konkursu. - Poza tym informacja, że najlepsi pojadą do Legolandu, już w marcu była na stronie internetowej Kangura - opowiada.

Tymczasem na stronie Małopolskiego Stowarzyszenia Matematycznego Kangur pojawiła się informacja, która wprawiła w osłupienie małych matematyków i ich rodziców. - Wyczytałam, że wyjazd będzie w inne miejsca. Jak może organizator konkursu coś takiego robić? Ja już od piątku przekonywałam mojego syna, jak to będzie fajnie w Legolandzie. Co ja mam teraz powiedzieć dziecku? - mówi zdenerwowana Monika Blak.

Organizatorzy małopolskiego konkursu winę za zmianę Legolandu na Jagniątkowo lub Bałtów zrzucają na ogólnopolskiego koordynatora Kangura.

- Niestety, w ostatniej chwili odwołano wyjazdy dla naszego regionu - informuje Barbara Młyńczyk z Małopolskiego Stowarzyszenia Matematycznego Kangur, które odpowiada za przeprowadzenie konkursu w naszym regionie.

Małopolska zachodnia: 500 dzieci bez przedszkola

Prof. Brunon Kamiński, wiceprezes Towarzystwa Upowszechniania Wiedzy i Nauk Matematycznych, które jest ogólnopolskim koordynatorem konkursu, przyznaje, że wyjazdy dla dzieci z Małopolski zostały rzeczywiście odwołane, bo w ostatniej chwili zabrakło na nie pieniędzy.

- Mamy w tym roku tak dużo nagrodzonych dzieci, że nie możemy wszystkim zapewnić wyjazdu do Legolandu - mówi prof. Kamiński. I dodaje, że nie można było wcześniej przewidzieć, iż aż tylu uczestników będzie miało tak dobre wyniki. Okazało się to pod koniec kwietnia - i na zjeździe regionalnych organizatorów zapadła decyzja, że to właśnie maluchy z Małopolski nie jadą za granicę. Na wspomnianym spotkaniu nie było akurat nikogo z Krakowa, zatem o dzieci z naszego regionu nie miał się kto upomnieć.

Co organizatorzy konkursu mogą teraz powiedzieć dzieciom? - Chyba tylko to, by takie sytuacje już się nie zdarzały - tego życzy im prof. Kamiński.

Kangur dla dzieci

"Kangur matematyczny" to międzynarodowy konkurs przeznaczony dla uczniów szkół podstawowych, gimnazjów i szkół średnich. Najmłodsi uczestnicy to uczniowie klas trzecich i czwartych szkoły podstawowej, którzy startują w kategorii "Maluch". Dzieci rozwiązują test złożony z 24 pytań, mają na to 75 minut. Maluchy już na starcie otrzymują 24 punkty, maksymalnie można zdobyć 120 punktów.

Edyta Tkacz

Chcesz iść za darmo do Parku Wodnego w Krakowie? Rozdajemy bilety

Wygraj relaks w SPA lub weekend pod Tatrami. Wymyśl nazwę pociągu i zgarnij nagrody

Komentarze 12

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość
Trzeba rozumiec co sie dzieje a nie tylko winic organizatorow.

Od lat dzieci z Polski, Węgier i Rosji dystansują inne dzieci w tym pierwszym prawdziwie międzynarodowym konkursie. Najlepsze dzieci w USA, Wielkiej Brytanii czy Francji nie dostałyby w Polsce nawet wyróżnienia.

Konkurs niby ma byc skonstruowany tak aby zadania w wyższych kategoriach byly eksponencjalnie trudniejsze co ma czynić uzyskanie maksymalnej ilości punktów niemal niemożliwe. Ale jak zwykle z takimi rzeczami, konkurs zaczynał odgrywać role w polityce bo niektóre kraje w UE probuja twierdzic ze oni bardziej niz inni sa wykfalifikowani do prowadzenia dzialalnosci badawczo-naukowej i dlatego oni powinni zawsze dostawac finansowanie a inni (ci mniej nadajacy sie) nie.

Tak wiec, np w Niemczech od lat ich komitet zamieniał najtrudniejsze zadania w konkursie na łatwiejsze a potem szczycili sie niby najlepszymi statystycznie wynikami na świecie.

W tym roku, z jakiegos powodu zadania w kategorii Maluch byly o wiele łatwiejsze niz zwykle. Nie znam powodu, może przypadek, może w końcu ktoś postanowił zmienić filozofie konkursu aby mozna bylo typować o wiele więcej laureatów niz zwykle, jak to jest w zwyczaju w Niemczech, i nasi organizatorzy zupelnie nie byli na to przygotowani.

Całość nagród jest finansowana z oplat za uczestnictwo w konkursie i dlatego liczba nagrod jest ograniczona. Normalnie, jak zadania sa trudne progi punktowe sa ustawiane tak aby liczba laureatow byla równa liczbie dostępnych głównych nagrod. W tym roku, z powodu łatwiejszych zadań bylo to niemozliwe bo w samej Małopolsce 16 dzieci uzyskało maksymalny wynik. W zeszlym roku w kategorii maluch bodajze tylko dwojka dzieci miala maksymalny wynik.

Zgadzam sie jednak ze organizatorzy powinni sprawe rozwiazac inaczej. Poinformowac wszystkich otwarcie o problemie jak tylko sie pojawil i moze szukac sponsorow aby dofinansowali nagrody. Zamiast to zrobic, problem trzymano w tajemnicy a potem w dosc podejrzany sposob arbitralnie rozdzielono je w sposob wedle ktorego zadne dziecko z Malopolski nie pojedzie do Legolandu. I oczywiscie, dzieci dla ktorych celem byl Legoland sa bardzo rozczarowane. W rezultacie chyba sam bede musial zabrac wszystkie swoje dzieci do Legolandu w tym roku w ramach rekompensaty.

W Polsce wciaz finansuje sie mase durnych rzeczy jak na przyklad stadiony dla kiboli/gladiatorów, pomniki dla wątpliwych bohaterów, itd a rzeczy ktore na prawde sie licza w dzisiejszym swiecie sa traktowane po macoszemu. Czy sie komus to podoba czy nie, to nie fani futbolu sa nasza szansa na przyszłość ale dzieci które chca sie uczyć matematyki i informatyki.
A
AA
Taaa a Pan Prezes Kaczyński zostanie nam Jaśnie Panującym Królem :) Wszędzie szukasz politycznych kontekstów Prawda jest Taka że to ludzie są wredni a nie partie polityczne a panu prof K należy urządzić "kręcenie wora" brakło pieniędzy mógł np
1. Przełożyć wyjazd części dzieci na przyszły rok.
2. Wziąć kredy.
3. Poszukać sponsora.
i wiele innych opcji ale nie lepiej być szują i oszustem.
y
ytrruy
Ten "prof." Kaminski to jakis buc i oszust. Typowy przyklad gnoja ktory tylko dzieki ukladom i pukaniu grubych lasek zostal profesorem. To co oni zrobiili to normalni ludzie po prostu nie robia...holota.
k
kinga
Co to znaczy " by takie sytuacje się nie zdarzały" ?? Chodzi o to ,aby dzieci nie pisały tak dobrze testu ? - Bo jak za dużo ich będzie to nie dostaną obiecanej nagrody?
Pan profesor kpi sobie, ile wlezie z zawinionej przez samego siebie sytuacji !!
Jedynym rozwiązaniem, by to się więcej nie zdarzyło, jest nie uczestniczenie w tym konkursie .
A przy okazji warto zawiadomić międzynarodowego koordynatora konkursu o zaistniałej sytuacji , aby też On ustosunkował się do niej.
w
wenge
Z chwilą gdy odbył się konkurs wiadomo było ,że w tym roku zadania były łatwiejsze niż w latach poprzednich - więc należało się spodziewać większej liczby dzieci ,które go napiszą na maksymalną liczbę pkt. Dodatkowo już w poprzednim roku próg punktowy dla kat. M2 w Małopolsce był ustalony na poziomie maksymalnym ( 120-117 ) - czyli w praktyce uczeń powinien napisać test bezbłednie ,ewentualnie mógł pominąć( wogóle nie rozwiązywać!!) 1 zadanie za 3 pkt. ( w praktyce najłatwiejsze i trudno to sobie wyobrazić) . W tym roku próg został ustalony absurdalnie ( 120-118 pkt.) ,kto zna zasadę konkursu wie, że nie można tego testu napisać na 118 lub 119 pkt , pozostaje tylko 120 pkt ( czyli "prawdziwy" próg to 120 pkt). Skandalem jednak jest podział uczniów na "lepszych" i "gorszych" ( tych , którzy pojadą do LEGOLANDU na 7 dni i tych , którzy pojadą do "Pipidowa" na 4 dni) w zależności od rejonu, w którym przeprowadzany był konkurs, o zmianie reguł gry w trakcie jej trwania ( i to w ostatnim momencie) już nie wspominając. Przecież Konkurs Kangura to już "Instytucja" (podpierająca się jednostką oświatową jaką jest UMK w Toruniu)o dużym budżecie wynikającym z opłat za udział oraz zysków z publikacji i wydawnictw, więc powinno być "Ich" stać na ubezpieczenie się na taką okoliczność( zbyt duża liczba laureatów) . Oczywiście Organizatorzy "wymigają się" od odpowiedzialności za zaistniałą sytuację , podpierając się "mętnym" tłumaczeniem regulaminu konkursu .
Wyszło szydło z worka : nie o upowszechnianie wiedzy tu chodzi , nie o popularyzację matematyki , a o zwykły biznes, na którym "tłucze się kasę" . Przykre jest to,że dzieje się to "pod przykrywką" wzniosłych i ideowo haseł , a cierpią na tym dzieci.
W tym wszystkim ,żal jest zaangażowania i faktycznie "ideowej" pracy Krakowskiego Oddziału "tej instytucji" , który poprzez poważne "podejście" do tego konkursu sprawił ,że konkurs cieszył się "szacunkiem i splendorem" - na który w rzeczywistości nie zasługują jego organizatorzy "centralni", a tym samym sam konkurs.
Rodzicom pozostaje powszechny BOJKOT tego konkursu ( a popularność tegoż systematycznie spada od 7 lat - i dobrze!!) aby organizatorzy "po kieszeni" ( a o to im tylko chodzi) odczuli konsekwencję takiego postępowania . Taki apel należałoby też wystosować do nauczycieli ( szkolnych ideowych opiekunów konkursu) .
T
Twój podpis:
a po co im paszport?
B
BydlakzKrakowa
Może ten szmaciarz kamiński, jest podobnym "profesorem" jak bartoszewski. Moim zdaniem POwińien z własnej kieszeni POkryć wyjazd tych dzieciaków. To szmaciarze !!! Co za wstyd !! Ale czego się sPOdziewać PO wyborcach Partii Oszustów !!!! A poza tym twierdzę, że Płathfołma winna być zdelegalizowana.
A
Administrator
To jest wątek dotyczący artykułu Wygrali wyjazd do Legolandu. Pojadą do Jagniątkowa
j
jojo
Matematycy którzy nie potrafią liczyć, super laurka dla tego towarzystwa. A może Profesor Kamiński nie jest matematykiem co ewentualnie tłumaczy jego nieznajomość podstawowych działań matematycznych.
X
Xymena
Jagniątkowo, proszę szanownego autora, jest koło Cieplic na Dolnym Śląsku. Kiedyś był dobry zwyczaj by sprawdzać, co się pisze.
j
jojo
Dzieci mają szczęście poznać poziom rozumowania rzeczywistości w wykonaniu kadry PRLu. To dobra lekcja która umożliwi zmianę zainteresowań z nauk matematycznych na historyczne (z bardzo ciekawym okresem Polski socjalistycznej). Światełkiem oświaty jest zapewne Pan Profesor i jego interpretacja sytuacji. Cóż mogę dodać, jeżeli byłbym odpowiedzialny za tą sytuację to aby wyjść z twarzą posiłkowałbym się kredytem a ograniczył przyszłe wydatki. Ale to przerasta tą kadrę naukowców reprezentujących to stowarzyszenie.
j
jjj
Wygląda na to, że ktoś źle policzył :)
K
Kujonpolski
Dzieci mają szczęście juz za młodu nauczyć się że kujonem być nie warto.
Uczyć się warto, kujonem nie warto być.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska