- Wiadomo już jakie są losy wniosków o dotacje do inwestycji ujętych w gminnym programie rewitalizacji. Ostatecznie gminie przyznano pieniądze na jedną z nich. Czy zatem dominuje zadowolenie, że w tym wypadku się udało, czy jednak niedosyt, że pozostałe nie znalazły uznania.
- Jesteśmy bardzo zadowoleni. Otrzymamy ogromne pieniądze, prawie siedem milionów złotych na potrzebną rewitalizację terenów sportowo-rekreacyjnych. Przede wszystkim na tereny położone w rejonie Szreniawy, czyli park miejski i obiekty MOSiR-u. Projekt obejmuje między innymi: modernizację Hali Sportowej w Proszowicach, modernizację Parku w Proszowicach w tym budowę Skate Parku, stworzenie przestrzeni rekreacyjnej „Parcela” przy ul. Kościuszki, wybudowanie urządzeń rekreacyjnych nad rzeką Szreniawą. Zaplanowana jest budowa placu zabaw i boiska dla dzieci przy Szkole Podstawowej Nr 2, stworzenie terenu rekreacji przy ul. Leśnej. Sukces jest naprawdę bardzo duży, ja nie przypominam sobie, by gmina Proszowice kiedykolwiek otrzymała tak wielkie pieniądze.
- Pracy na pewno będzie przy tym ogrom. Poza parkiem, stadionem, halą, wniosek dotyczy też Parceli, części osiedla Partyzantów i Kopernika. To może być największe wyzwanie logistyczne z jakim zetknęła się gmina do tej pory. Muszę zatem zapytać, czy da radę wykonać to wszystko w ciągu dwóch lat.
- Na pewno łatwo nie będzie. Zmieniła się sytuacja na rynku pracy. Zaczynamy mieć problemy ze specjalistami z zakresu budownictwa, inżynierami. Brakuje fachowców, którzy mają wiedzę i doświadczenie. Takie osoby w firmach prywatnych dostają o wiele większe pieniądze niż w urzędzie.
- Słyszałem, że część pracowników, którzy do tej pory byli w urzędzie odpowiedzialni za inwestycje, chce odejść.
- Jedna z osób wzięła udział w konkursie ogłoszonym przez krakowską instytucję i tam przejdzie w maju, albo nawet wcześniej. Druga poprosiła o przeniesienie do innego wydziału.
- No, ale skoro już gmina zdobyła tak potężne dofinansowanie, to przecież musi zrobić wszystko, by te środki zagospodarować.
- Nie ukrywam, że liczę, iż zaangażują się w to wszystkie osoby z tym tematem związane. Nie tylko nasz wydział inwestycji, ale też MOSiR. Problemem może być znalezienie wykonawców.
- A tu na większość zaplanowanych zadań nie ma nawet projektów. Czas zatem mocno goni.
- Najtrudniej jest z halą, gdzie w tej chwili trwa inwentaryzacja. Wykonujemy odkrywki, badamy fundamenty i konstrukcję. Do tego trzeba będzie wykonać inwentaryzację urządzeń i instalacji wewnętrznych. Na to jednak są pieniądze i mamy nadzieję, że to pójdzie w miarę szybko. W przypadku parku mamy wstępną deklarację osoby, która podjęła się wykonania projektu za około 100 tysięcy złotych. Są też elementy, jak Parcela, boisko przy SP nr 2, gdzie projekty mamy.
- Pozostają jeszcze pieniądze własne. Zadania wymienione w programie rewitalizacji nie są uwzględnione w tegorocznym budżecie.
-Dzięki naszym staraniom i dotychczasowej racjonalnej polityce, sytuacja finansowa poprawiła się na tyle, że wskaźniki budżetowe pozwalają nam na zaciąganie kolejnych zobowiązań. Dlatego uważam, że emisja obligacji z przeznaczeniem na cele inwestycyjne, byłaby uzasadniona. Zwłaszcza, że część z tych inwestycji, jak choćby zagospodarowanie hali sportowej, mogłaby się potem zwrócić. Najpierw jednak musimy podpisać umowę z marszałkiem na przekazanie dotacji. A potem będziemy postępowali zgodnie z harmonogramem zawartym we wniosku.
– Ma Pan przekonanie, że za te blisko trzy lata wszystkie zaplanowane w ramach rewitalizacji inwestycje zostaną ukończone?
– Stuprocentowej pewności nigdy nie można mieć, bo zdarzają się różne nieprzewidziane rzeczy. Ale jesteśmy zdeterminowani, by tę sprawę doprowadzić do końca. Mam w sobie wiele zapału, energii i wiary, że to zrobimy. Nie po to składaliśmy wniosek, długo pracowaliśmy nad jego przygotowaniem, by teraz wątpić w możliwość jego realizacji. Po za tym nadal walczymy o dotację na drugi wniosek - rewitalizację w obszarze kultury.
ZOBACZ KONIECZNIE:
WIDEO: 7 produktów, które pomogą zachować młody wygląd
Autor: Agencja TVN, x-news
