Skawa. Pijany szaleniec za kierownicą zabił matkę na oczach jej dzieci [WIDEO]
Po przeszło 3 tygodniach od tragicznego wypadku do prokuratury dotarły wyniki badań krwi 24-latka ze Skawy, który 3 lutego śmiertelnie potrącił w rodzinnej wiosce 40-letnią Wiolettę P.
- Wyniki badań próbek krwi, którą pobrano od sprawcy wypadku dwie godziny po zdarzeniu pokazują, że miał 1,01 promila alkoholu - mówi Zbigniew Gabryś, zastępca prokuratora rejonowego z Nowego Targu. Badanie zrobiono tak późno, bo zaraz po zatrzymaniu Kamil S. odmówił dmuchania w alkomat. Skoro jednak dwie godziny po wypadku miał we krwi ponad promil, a dodatkowo stężenie alkoholu malało, można z całą pewnością powiedzieć, że pił wódkę jeszcze przed wypadkiem. - Co więcej, jak wyliczyli specjaliści, w momencie spowodowania wypadku miał on grubo ponad 1,5 promila - tłumaczy Gabryś. Dodaje, że wyniki badań będą bardzo ważne przy konstruowaniu aktu oskarżenia przeciwko Kamilowi S.
Do tragedii, o której mówiła cała Polska, doszło na głównej drodze w Skawie. Około godz. 17 w idącą poboczem z dwojgiem dzieci (w wieku 13 i 6 lat) kobietę wjechało rozpędzone bmw. Jego kierowca po uderzeniu w kobietę nie zatrzymał się, by jej pomóc. Policja odnalazła go jednak kilka minut później. Na miejscu wypadku zgubił tablicę rejestracyjną.
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+