Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Z Jamnej odchodzi lubiany duszpasterz i długoletni gospodarz tego miejsca. Wierni chcą, żeby został. Piszą petycję do prowinicjała zakonu

Paweł Chwał
Paweł Chwał
O. Andrzej Chlewicki przez ponad dwie dekady był gospodarzem ośrodka duszpasterskiego na Jamnej i kustoszem sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei
O. Andrzej Chlewicki przez ponad dwie dekady był gospodarzem ośrodka duszpasterskiego na Jamnej i kustoszem sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei Paweł Chwał
Po 23 latach spędzonych w Jamnej z sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei żegna się o. Andrzej Chlewicki, który z powodzeniem kontynuował dzieło o. Jana Góry. Z decyzją prowincjała zakonu dominikanów o przenosinach lubianego duszpasterza do Tarnobrzegu nie zgadzają się wierni, którzy utworzyli w internecie specjalną petycję.

Wierni zaskoczeni decyzją prowinicjała dominikanów

Jamna to wyjątkowe miejsce na mapie religijnej regionu – sprzyjające modlitwie, odnajdywaniu Boga i przemianie człowieka. Na co niedzielne msze św. do urokliwie położonego na jamneńskim wzgórzu kościółka – sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei przybywają wierni z okolicznych miejscowości od Tarnowa po Nowy Sącz, ale również z Krakowa, Śląska, Wielkopolski. Od 2001 roku funkcję kustosza sanktuarium oraz gospodarza tego miejsca pełnił o. Andrzej Chlewicki, który od samego początku, czyli od lat 90-tych, wspólnie z o. Janem Górą uczestniczył w tworzeniu ośrodka duszpasterskiego w Jamnej.

Ogłoszona kilka dni temu decyzja prownicjała dominikanów – o. Łukasza Wiśniewskiego o przenosinach lubianego duszpasterza z Jamnej do Tarnobrzegu odebrana została przez wiernych z zaskoczeniem.

„ - Jesteśmy świadomi, że ta decyzja nie była łatwa i pewnie obarczona wieloma względami duszpasterskimi i organizacyjnymi. Rozumiemy, że bracia zakonni ślubują posłuszeństwo wobec swoich przełożonych. Jednakże, jako wspólnota Kościoła i wiernych uczestniczących w Mszach Świętych oraz nabożeństwach na Jamnej, pragniemy wyrazić nasze zaniepokojenie w sprawach, które dotyczą naszej duchowej przestrzeni i serca wspólnoty oraz prośbę o zrozumienie naszej perspektywy” – w ten sposób zaczyna się petycja, skierowana do o. Wiśniewskiego, która umieszczona została na stronie internetowej: petycjeonline.com (Link:tutaj)

Do piątku (17 listopada) podpisało się pod nią już ponad 250 osób.

Kościół żywych kamieni w Jamnej

Jeden z jej inicjatorów przekonuje, że petycja nie jest formą ataku na kogokolwiek, ale wyrazem troski o jamneńskie sanktuarium i wspólnotę, która w ostatnich latach tak mocno się wokół niego rozrosła.

- Duszpasterstwo na Jamnej przyciąga coraz większą liczbę wiernych, a to jest zasługą w głównej mierze o. Andrzeja, który jest nie tylko kapłanem, ale także budowniczym naszej wspólnej wiary. Jego dalsza obecność na jamneńskim wzgórzu mogłaby jeszcze wiele dobrego zdziałać. Jak mówi przysłowie: „Starych drzew się nie przesadza” – przekonuje Jakub.

Sam o. Chlewicki przyznaje, że żal będzie mu opuszczać Jamną, gdyż zżył się z tym miejscem, ale – jak mówi - w zakonie, podobnie jak w wojsku, z decyzjami przełożonego się nie dyskutuje.

- Miałem do wyboru Gidle lub Tarnobrzeg. Wybrałem placówkę w Tarnobrzegu, gdyż to moje rodzinne strony i będą mógł lepiej zająć się chorą mamą – tłumaczy o. Andrzej Chlewicki.

Podsumowując swoją, ponad 20-letnią obecność na Jamnej podkreśla, że jest dumny przede wszystkim z tego, że udało mu się stworzyć kościół zbudowany z żywych kamieni, wspólnotę wiernych, których przyciąga i jednoczy to miejsce.

Nowe miejsce, nowe wyzwania

Dominikanie tłumaczą, że decyzja o skierowaniu danego brata do posługi w innym klasztorze, tak jak obecnie ma to miejsce w przypadku o. Andrzeja, jest zwyczajowym działaniem w ramach zakonu.

- Dalsze wyzwania duszpasterskie dają możliwość nie tylko dzielenia się swoim doświadczeniem w kolejnym miejscu, lecz także uczenia się i rozwoju w nowych obszarach swojej posługi – wyjaśnia o. Szymon Popławski OP, socjusz prowinicjała.

Jak dodaje, wyrazy poparcia ze strony tak wielu osób dowodzą, że o. Andrzej zostawił po sobie wiele dobra i darzony jest bardzo dużym szacunkiem. - Jako dominikanie jesteśmy niezwykle wdzięczni o. Andrzejowi za jego wieloletnią posługę na Jamnej - troskę o sanktuarium Matki Bożej Niezawodnej Nadziei i prowadzone w nim duszpasterstwo. Mamy przekonanie, że dobro rozpoczęte przez o. Andrzeja będzie skutecznie kontynuowane w tym pięknym i ważnym dla nas miejscu – czytamy w odpowiedzi na pytania przesłane do Gazety Krakowskiej.

Okazją do pożegnania o. Andrzeja i podziękowania mu za ponad dwie dekady spędzone na Jamnej będzie msza św. w niedzielę (26 listopada), sprawowana – jak zwykle przez niego - o godz. 11.

W Tarnowie wiersze i kolorowe murale zamiast wulgaryzmów

od 16 lat

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska