Od nowego roku, nasz powiat jest bogatszy o jedną wieś. Chodzi oczywiście o Leszczyny, które do niedawna były przysiółkiem Kunkowej. W minionym roku, mieszkańcy wspomnianej wyszli z pomysłem, by wyodrębnić wieś i tym samym wrócić do historycznego podziału.
- Sprawa jest już pewna, stosowna decyzja została zatwierdzona i Leszczyny stanowią odrębną wieś - zapewnia Marek Oleś, sekretarz gminy w Uściu Gorlickim. - Teraz kolejne kroki związane niejako z dopełnieniem - zmiany w księgach wieczystych, podziały geodezyjne, w ewidencji gruntów, wymiana dokumentów. Myślę, że potrwa to kilka najbliższych miesięcy - dodaje.
Sołtys Janusz Barna ze zmiany się cieszy, bo od lat mówiło się, że idzie się do Leszczyn, że ktoś mieszka w Leszczynach.
- Na razie wszystko będzie jeszcze po staremu - mówi. - Bo przecież we wszystkich urzędach, bankach, rozmaitych instytucjach, ciągle mamy do czynienia tylko z Kunkową. Fakt formalnego przywrócenia Leszczyn na mapę to dopiero potem odczujemy - dodaje.
Z racji funkcji, mieszkańcy co raz zwracają się do niego z różnymi pytaniami. - Wszystkim powtarzam - nie bądźmy w gorącej wodzie kąpani. Administracyjne zmiany wymagają czasu, a pośpiech w papierach nie jest wskazany - dodaje z uśmiechem.
Mieszkańcy, którzy wyszli z inicjatywą przywrócenia wsi, mieli po swojej stronie wiele argumentów, przede wszystkim ten mentalny - w świadomości ludzi, Leszczyny nigdy nie zniknęły. Przysiółek ma swój cmentarz, cerkiew. Nawet znak drogowy. - Wreszcie będzie porządek - ocenia Barna. - Kurierzy przestaną się zastanawiać, jak to jest, że znak z nazwą wsi stoi, a na mapach go nie ma - dodaje.