https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Za ile je urzędnik, a za ile uczeń?

Katarzyna Ponikowska
Oliwier w stołówce w Szkole Podstawowej nr 10 w Olkuszu. Na obiad jest zalewajka, naleśniki z serem i dżemem, kompot i wafelek. Chłopcu obiad bardzo smakował
Oliwier w stołówce w Szkole Podstawowej nr 10 w Olkuszu. Na obiad jest zalewajka, naleśniki z serem i dżemem, kompot i wafelek. Chłopcu obiad bardzo smakował Katarzyna Ponikowska
Obiad dla urzędnika podczas konferencji kosztuje 100 zł, w szkole dla ucznia - od 6 zł. Sprawdziliśmy, co jedzą w urzędach, a co króluje na stołach w szkolnych stołówkach.

Jednym obiadem urzędnika podczas konferencji i to takiej zwyczajnej, jakich co roku w Olkuszu jest wiele, można by wyżywić 16 uczniów! - To marnowanie publicznych pieniędzy i napychanie nimi żołądków urzędników - denerwują się mieszkańcy.

Na początku lipca 2014 r. w Miejskim Ośrodku Kultury w Olkuszu odbywała się konferencja o społecznym zapotrzebowaniu na usługi publiczne. Wzięły w niej udział władze samorządowe, radni i inni zaproszeni goście. Po konferencji był obiad. Faktura obsługi tejże konferencji kosztowała aż 10 tys. zł. - Posiłek jak posiłek, zjadłem. Ale gdybym wiedział, że to są takie ogromne pieniądze, nic bym na tej konferencji nie jadł - mówi nam jeden z jej uczestników, który woli jednak zachować anonimowość.

Większość z 10 tys. poszła na catering. A ten, mimo że drogo kosztował, nie powalał z nóg. - Był szwedzki stół: jakieś mięso, gulasz, ryba i opiekane ziemniaki. W podgrzewaczach. Do tego napoje (nawet nie soki!), kawa, herbata i ciasto. To wszystko - mówi uczestnik imprezy. - Bywam na takich imprezach nie raz, zdarza się, że sam muszę organizować i orientuję się, ile kosztuje catering i ten wyceniam na jakieś 2-3 tys. zł. Skąd kwota 10 tys.? Nie mam pojęcia - odpowiada. Dodaje też, że na konferencji było ok. 50-60 osób, więc na jedzenie na osobę przypadało prawie po 200 zł.

Michał Latos z Urzędu Miasta i Gminy w Olkuszu twierdzi, że w konferencji udział wzięło ponad 100 osób. - Nie posiadamy jednak szczegółowych informacji na temat liczby wydanych porcji - zaznacza Latos.

Poza tym podkreśla, że kwota 10 tys. zł to nie tylko opłata na obiad, ale za kompleksową obsługę konferencji z przygotowaniem sali. - Należy zaznaczyć, że projekt "Diagnoza społecznego zapotrzebowania na usługi publiczne jako instrument rozwoju ponadlokalnego" współfinansowany był ze środków Unii Europejskiej w ramach Programu Operacyjnego Pomoc Techniczna 2007-2013. Dofinansowanie przyznane zostało na podstawie zatwierdzonego przez ówczesne Ministerstwo Rozwoju Regionalnego programu działań. Jednym z jego punktów była organizacja konferencji kończącej projekt - zaznacza Latos.

Czy to więc znaczy, że unijne pieniądze trzeba przejeść? Jak byśmy jednak nie liczyli, to nawet jeśli w konferencji wzięło udział 100 osób, to na każdą poszło po 100 zł.

Dla porównania w większości olkuskich szkół obiad kosztuje 6 zł. A nie jest wcale o wiele gorszy. W menu są filety z kurczaka, spaghetti, gulasze, ryby czy kotlety. Do tego surówki, sałatki, ziemniaczki, makaron oraz domowy kompot. Czasem jest też deser, na przykład owoc lub wafelek w czekoladzie. Pani serwująca obiady rozdziela je na porcje. Mniejsze dzieci dostają mniejsze porcje, starsze - większe. Można też kupić samą zupę za 2 zł lub samo drugie danie za 5 zł. - Obiady są zróżnicowane. Dzieci chętnie je jedzą - mówi Małgorzata Goc, dyrektorka Szkoły Podstawowej nr 3 w Olkuszu.

Co ciekawe, obiady przygotowuje dla olkuskich szkół firma cateringowa. Wybrana zresztą na zlecenie gminy! To oburza rodziców najbardziej. - Dla dzieci da się kupić obiad za 6 zł, a dla urzędnika trzeba za 100 zł? Dlaczego tak? Czyżby nasze dzieci były gorsze? - denerwuje się jedna z mam ucznia ze szkoły.

Michał Latos zwraca jednak uwagę, iż rodzice opłacają tylko tzw. wkład do kotła, a zatem to, co dzieci jedzą. - Pozostałe koszty, jak np. obsługa, pokrywane są przez gminę - mówi.

Inaczej jest w Chrzanowie, gdzie w większości szkół stołówka jest wynajęta zewnętrznym osobom, które zajmują się wszystkim: przygotowaniem posiłku i obsługą. Tam obiady są nieco droższe, ale i tak daleko im do tych "urzędniczych".
Np. w Szkole Podstawowej nr 10 w Chrzanowie obiad kosztuje 10,50 zł. Z kolei w "trójce" - 8 zł. Osobno zupa kosztuje 2 zł, a drugie danie 6,50 zł.

- Rodzice chętnie zapisują dzieci na obiady, bo jedzenie jest bardzo dobre - podkreśla Elżbieta Urbańska pełniąca obowiązki dyrektora Zespołu Szkół nr 3.

Co na obiad

Obiad prezydenta:
Podczas wizyty prezydenta Bronisława Komorowskiego w Olkuszu w ub. miesiącu urzędnicy przygotowali biesiadę dla głowy państwa. Koszt obiadu wraz z obsługą i dekoracją sali wyniósł 4850 zł. W imprezie uczestniczyło ok. 30 osób. Wychodzi więc 160 zł na osobę.
- Na przystawkę przyrządzono tatar z grawlaxa (danie przyrządzane z surowego łososia peklowanego w soli z dodatkiem cukru i koperku) z kawiorem balsamicznym i dresingiem cytrusowym.
- Pierwszym daniem była zupa - krem z pieczonego buraka z kwaśną śmietaną i szczypiorkiem.
- Z kolei na danie główne podano luzowane udko z kaczki na sosie z karmelizowaną gruszką z kluseczkami i gołąbkiem z kapusty włoskiej i warzyw.
- Deser stanowiły czerwone owoce na kremie waniliowym z minibezami.
- Do tego podane były napoje: kawa, herbata i woda mineralna.

Obiady szkolne:

Obiad dla dzieci w szkole w Olkuszu kosztuje od 6 zł za zupę, drugie danie i kompot. Poniżej przykładowy jadłospis obiadowy na cały tydzień.
- Poniedziałek: zupa ogórkowa z ziemniakami na mięsie (300 g), spaghetti z sosem bolognese (300 g), kompot (200 ml).
- Wtorek: zupa z serków topionych z makaronem na mięsie (300 g), filet z kurczaka panierowany (80 g), ziemniaki (150 g), surówka z białej kapusty (70 g), kompot.
- Środa: zalewajka na mięsie (300 g), naleśniki z serem białym i dżemem (2 szt.), kompot, niespodzianka (np. wafelek w czekoladzie).
- Czwartek: kapuśniak na mięsie (300 g), gulasz wieprzowy (150 g), makaron penne (150 g), surówka z czerwonej kapusty (70 g), kompot.
- Piątek: krupnik na mięsie (300 g), kotlet mielony z mintaja (100 g), ziemniaki (150 g), surówka z kapusty kiszonej (70 g), kompot.

Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 15

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Przetargi.edu.pl
Listę wydatków publicznych macie na www.przetargi.edu.pl - znajdą się niezłe kwiatki.
T
TUSKO
ach wy urzedasy. Prawda jest taka że nic nie umiecie. 90% z was nie zna obsługi excela i języka angielskiego. Powiem tak, gdyby w urzędach pracowli ludzie którzy kończą studia i są wykształceni jak na te czasy (bo wam się nie chce doszkalać - stołek do końca życia i wy..eba.ne) to Polska rozwijałaby się 2 razy szybciej. Czekam na czasy gdzie tak jak z kazdej roboty za obijanie się zostaniesz wywalony DROGI URZĘDNIKU.
r
robotnik
przepraszam jak nie klne to muszę powiedzieć k**** k**** gdzie my żyjemy
A
Arturro
Ktoś robi zakupy, ktoś przyrządza, ktoś dowozi , ktoś dba o przygotowanie sali.Wszystko trzeba jeszcze podać w trakcie takiego bankietu.A każda z tych osób musi zarobić.Od tego co biega z listą zakupów, po tych którzy sprzątają.Wystarczy zerknąć w szczegółowy kosztorys i wszystko jasne.
C
Cień
Dla urzędników zawsze były,są i będą luksusy opłacane z naszych pieniędzy a dla nas według nich szarej hołoty to zawsze nic nie będzie.
B
Bianka
Jako urzędnik i matka myślę, że ten obiad na opisywanej konferencji był gorszej jakości niż obiady w szkolnych stołówkach. Bardziej smakują mi obiady kupowane na szkolnej stołówce mojego dziecka niż te które jadłam na różnych konferencjach. Nie organizuje konferencji więc nie wiem skąd wyższy koszt takiego obiadu. Na pewno firma wygrywająca przetarg liczy sobie też za wynajem sali, oprawę itd i na pewno też zawyża ceny, myśląc że urząd i tak zapłaci, zwłaszcza jak finansowanie jest z Pomocy Technicznej programów unijnych - tych pieniędzy i tak ni można wydać np. na obiady dla dzieci, bo są to pieniądze stricte przeznaczone na szeroko rozumianą obsługę programu. Więc zamiast linczować od razu wszystkich urzędników i wkładać do jednego wora z bohaterami afery taśmowej dowiedzcie się jak to funkcjonuje w rzeczywistości.
M
Maeve
Stąd próchnica, nadwaga, otyłość i cukrzyca u dzieci na coraz większą skalę.
N
Nina
Urzędnik jest już w wieku starczym i nie powinien taki zreć , a młody człowiek się rozwija i rośnie . W tym problem że stoły szewdzkie wypasają brzuchy miliarderom i urzędnikom administracji państwowej a dzieci nasze jedzą resztki . Dzisiaj każdy młody człowiek to juz chory, niedożywiony i tak nasz kraj POLSKA rządzi . Dlaczego do obiadów w szkole brak dofinansowania , gdzie znaleźć pieniądze . Znieczulica . Powinno być obowiazkowe dokarmianie i bezpłatne w szkołach ......
K
Karolina
A urzędnicy nie mają poborów że nie stać tych darmozjadów na zapłacenie zarabiają powyżej najniższej krajowej niech płacą to nie ma się co dziwić że w restauracjach ministrowie wydają tysiące tylko że podatnika a nie swoje a potem przełożeni nic nie zrobią bo sami też tak postępują i kółko się kręci a ten co pracuje nie stać go na utrzymanie rodziny bo złodzieje go okradają a potem nie ma na leki dla dzieci itd.
c
ciech
PiS - dorsz 8,9zł, PO - obiad 2000zł
i to z Twoich pieniędzy podatniku
G
Guernsey
Chwalisz się czy żalisz, że wydałeś 150 złotych na lunch?? Co wydałeś na to pół pensji czy byłeś pierwszy raz w restauracji?? Nie ma się czym podniecać!
j
janek
o czym przekonaliśmy się po ujawnieniu nagrań hołoty wykonanych podczas przeżerania publicznych pieniędzy.
P
Peter
Czesto organizujemy przyjecia, i srednio wychodzi po $ 22 na osobe bez alkoholu, gdzie wtym stanie przecietny zarobek jedok $28. Ale ci polacy to zdzieraja z drugiego polaka
J
Jacek
jaka gazata taki artykuł - dzisiaj zjadłem lunch za 150 zł i się bardzo dobrze z tym czuję. Resztki zapakowałem i przesłałem do redakcji.
n
nikodem
jesteście pasożytami i tak was trzeba traktować
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska