Metropolia Krakowska. Zobacz listę inwestycji
Budowa metropolii stanie się możliwa dzięki "Zintegrowanym Inwestycjom Terytorialnym". To unijny program, z którego pieniądze otrzyma 16 miast wojewódzkich i ich aglomeracji, poza standardową pulą dotacji na lata 2014-2020.
- Dzięki temu nowemu rozwiązaniu w ramach funduszy unijnych możemy zacząć tworzyć aglomerację krakowską. I mamy na to pieniądze - mówi Tadeusz Trzmiel, wiceprezydent Krakowa. - Gminy nie będą działać już tylko samotnie, mogą razem więcej osiągnąć, tak się rozwija wielkie metropolie na zachodzie Europy.
Zgłoszone inwestycje to po pierwsze budowy i przebudowy dróg, które przebiegają przez kilka miejscowości dla lepszego ich skomunikowania. Przy nich planuje się parkingi, aby kierowcy mogli zostawiać auta i przesiadać się na transport zbiorowy. Ponadto rozbudowane mają być strefy gospodarcze, aby przyciągnąć inwestorów, którzy stworzą nowe miejsca pracy.
Ale duży nacisk kładzie się też na ścieżki rowerowe, które połączą gminy.
Np. Kraków ze Skawiną - od pętli Czerwone Maki wzdłuż ul. Bunsha, Skotnickiej do Skawiny (koszt 3,5 mln złotych), czy Kraków z Zielonkami - od ul. Sosnowieckiej wzdłuż ul. Conrada, Opolskiej do ul. Mackiewicza wraz z przebudową wiaduktu (15 mln zł).
Jest również pula środków na wymianę w gminach pieców węglowych na bardziej ekologiczne (14 projektów za 271 mln zł), termomodernizację budynków, wymianę oświetlenia ulic na energooszczędne, budowę farm słonecznych (28 projektów za 243 mln zł), rozbudowę wodociągów i kanalizacji (27 projektów za 216 mln zł).
W ramach projektów medycznych planuje się za 6 mln zł utworzenie centrum diagnostyki i leczenia chorób przewodu pokarmowego w szpitalu im. Narutowicza oraz kompleksową przebudowę szpitala im. Żeromskiego (17,2 mln zł). Kolejne miliony mają być wydane na opiekę społeczną, w tym nad osobami starszymi i niepełnosprawnymi.

Biznes
Wszystkich pomysłów jest ponad 200. Łączny koszt - ok. 2,3 mld złotych. Znacznie przekracza sumę, którą mamy z Unii. Ale pamiętać należy, że każda inwestycja musi mieć wkład własny gminy. - Założyliśmy najmniejszy możliwy, czyli 15 proc. kosztu danej inwestycji. Jeśli będzie większy, dotacje podzieli się na większą liczbę projektów i więcej uda się ich wykonać - zaznacza Janusz Moskwa, dyrektor biura funduszy unijnych Urzędu Miasta Krakowa. - Wtedy gminy wydadzą z własnych budżetów więcej, ale pamiętajmy, że to perspektywa ośmiu lat.
Wszystkie projekty zawarto w projekcie strategii ZIT. Dokument sprawdzą rząd i marszałek województwa. W przyszłych latach na jego podstawie pieniądze mają popłynąć do Krakowa i jego sąsiadów.
Nie oznacza to, że stolica Małopolski nie będzie mogła ubiegać się o dotacje na nowe linie tramwajowe czy metro, a pozostałe gminy na swoje potrzeby. Taka możliwość pozostanie w ramach innych funduszy europejskich.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O SĘDZIOWANIU?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!