W Zabierzowie doroczne obchody topienia Marzanny zorganizowali seniorzy z kluby „Złota Jesień”. Wprawdzie nie mieli w czym utopić Marzanny, bo Rudawy nie chcieli zanieczyszczać, a w fontannie na Rynku nie było wody. Dlatego zmodyfikowali rytuał i przynieśli wiadro wody, żeby w nim utopić Marzanę. Udało się.
Seniorzy opowiedzieli też o starym, słowiańskim zwyczaju topienia Marzanny, która była boginią topioną lub paloną w czasie Jarego Święta, czyli kilkudniowego cykl obrzędowego związanego z zakończeniem zimy i powitaniem wiosny.
Kiedyś topienie Marzanny było obrzędem, związanym z przesądami. Wystrzegano się dotknięcia kukły, która była już w wodzie, bo to miało grozić uschnięciem ręki. A oglądanie się za siebie w drodze powrotnej z akcji topienia, mogło spowodować chorobę.
Dziś topienie Marzanny to zabawa. Na zabierzowskim Rynku na powitanie wiosny dzieci przebierają się za ptaki, żaby, biedronki, motyle - przynoszą swoje Marzanny na konkurs piękności. Wybierane są najpiękniejsze Marzanny tradycyjne oraz najbardziej ekologiczne.
Dopełnieniem całego święta było wspólne śpiewanie na cześć wiosny oraz konkursy i zagadki wiosenne mówiące o przyrodzie, słońcu, wiośnie, zapachu kwiatów.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
FLESZ: Zysk dla budżetu dzięki nowym oznaczeniom energooszczędności. W co zamieni się A+++?
