Sprawa była bardzo głośna, bo ofiarą zbrodni padła Anna J., zastępca szefa Prokuratury Okręgowej w Krakowie. Śledztwo początkowo prowadzili miejscowi śledczy, ale potem zostało przekazane do Prokuratury Okręgowej w Katowicach i to ona właśnie je zamknęła, kierując akta do krakowskiego sądu.
Kraków. Zabójstwo prokurator Anny Jedynak. Syn od lat leczył...
Z naszych informacji wynika, że z orzekania na procesie wyłączył się jeden sędzia, który znał zamordowaną. Wyznaczono kolejnego referenta. Na razie nie ma terminu pierwszej rozprawy.
Do 9 grudnia tego roku przedłużono areszt tymczasowy dla Przemysława J. Oskarżony ma aż trzech obrońców, jednym z nich jest mecenas Jan Olszewski, który wcześniej reprezentował przed sądem reżysera Romana Polańskiego. Ostatnio podjął się obrony aresztowanego Krzysztofa S., prezesa Sądu Apelacyjnego w Krakowie, który ma poważne zarzuty korupcyjne i udziału z zorganizowanej grupie przestępczej.
Przemysławowi J. za zabójstwo ze szczególnym okrucieństwem grozi co najmniej 12 lat więzienia lub kara dożywocia. Z opinii biegłych psychiatrów wynika, że był w pełni poczytalny w chwili zdarzenia.
27-letni absolwent informatyki mieszkał z matką po rozwodzie swoich rodziców. Jego ojciec również jest prawnikiem i prowadzi kancelarię prawną w centrum Krakowa.
Z ustaleń śledczych wynika, że w dniu tragedii - 9 stycznia zeszłego roku Przemysław J. wrócił z imprezy do domu przy ul. Bociana i wtedy doszło do gwałtownej kłótni z 52-letnią matką. Zadał Annie J. kilkadziesiąt ciosów nożem. Po dokonaniu zabójstwa wyszedł z mieszkania i uderzył nożem ochroniarza w budynku, który zwrócił uwagę na zakrwawionego młodego mężczyznę. Na szczęście dla siebie Paweł C. zdołał się zasłonić i ostrze zamiast w głowę lub szyję trafiło go w ramię.
Podczas ucieczki z miejsca przestępstwa Przemysław J. kierował najpierw volvo, a następnie przesiadł się do innego samochodu. Wcześniej użył miotacza gazu i zmusił kierowcę Wiesława M. do opuszczenia swojego pojazdu. Sam usiadł za kółkiem i kontynuował ucieczkę po ulicach Krakowa.
Prowadząc samochody był w stanie nietrzeźwym i dlatego dostał czwarty prokuratorski zarzut: jazdy pod wpływem alkoholu. Po zatrzymaniu przez policję okazało się, że miał 1,2 promila we krwi.
Śledczy z Katowic nie ujawniają treści wyjaśnień oskarżonego i tego, czy przyznaje się do winy.
Follow https://twitter.com/gaz_krakowskaWIDEO: Poszukiwani przez policję z Małopolski
Źródło: Gazeta Krakowska