Do niedawna znalezienie w Żabnie miejsca do parkowania samochodu graniczyło z cudem. I wcale nie znaczy to, że miasteczko przeżywało zmasowany najazd gości. - Sprawdziliśmy. Parkingi w większości były zastawione tymi samymi autami od rana do wieczora - mówi Zbigniew Lustofin, zastępca burmistrza Żabna.
Właściciele samochodów, które całymi dniami okupowały dotąd parkingi w centrum miasteczka, to w większości mieszkańcy okolicznych wsi, dojeżdżający do pracy w Tarnowie. Ponieważ w mieście za pozostawienie samochodu trzeba sporo płacić, lepszym - czytaj: tańszym - rozwiązaniem dla nich była przesiadka w Żabnie na autobus. - Kto chciał podjechać pod sklepy w centrum, aby zrobić zakupy czy załatwić sprawy w urzędzie skarbowym żali się nam, że nie ma gdzie zostawić auta, bo wszystko zastawione - tak decyzję o wprowadzeniu płatnych parkingów tłumaczy wiceburmistrz.
Sprawę mocno skomplikował niedawny remont Rynku. Został on sfinansowany w dużej mierze z dotacji unijnej, a to oznacza, że samorząd przez pięć lat nie może czerpać z niego zysków. - Jeżeli po odliczeniu kosztów utrzymania parkingów i dwóch parkingowych będzie dochód, będziemy musieli go przekazać do skarbu państwa - mówi Zbigniew Lustofin, i precyzuje, że chodzi o strefę A, która obejmuje m.in. Rynek i plac Grunwaldzki.
Na wprowadzenie płatnych parkingów zdecydowało się pół roku temu Pilzno. Powody były niemal identyczne. - Centrum było kompletnie zastawione samochodami dojeżdżających do pracy w Tarnowie i Dębicy, którzy właśnie w Pilźnie przesiadali się na autobus. Wprowadzenie opłat spowodowało, że znalezienie wolnego miejsca na parkingu nie jest już problemem - mówi burmistrz Ewa Gołębiowska. Zauważa, że o ile na początku nie wszyscy podchodzili do tego pomysłu z entuzjazmem, teraz chwalą nowe rozwiązanie.
Śladem Pilzna i Żabna chce pójść także Wojnicz, gdzie burmistrz planuje kupić parkomaty. - To, co dzieje się w tym momencie na Rynku, nie może dłużej trwać. Kto chce dostać się do urzędu lub załatwić sprawę w innych instytucjach, musi parkować daleko od centrum, bo tu nie ma miejsca - mówi Jacek Kurek.
Studniówki w Małopolsce 2013 [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!