Na działce na przeciwko szkoły podstawowej 155 powstanie blok wielorodzinny z garażem podziemnym na 79 miejsc (1,2 miejsca na mieszkanie). Budynek będzie wysoki na 18 metrów, a udział terenów zielonych ma wynieść 40 proc. Inwestor ma już ostateczną decyzję budowlaną.
Urzędnicy tak długo pracują nad planem miejscowym, który chroniłby niezabudowane jeszcze tereny Czyżyn, że w tym czasie zdążyli wydać najpierw decyzję o warunkach zabudowy (tzw. wuzetkę), a później już pozwolenie budowlane. I to pomimo tego, że w momencie rozpoczęcia prac nad planem, na dziewięć miesięcy zawiesza się postępowanie dla wuzetek. A plan tworzy się już ponad dwa lata. Do jego sporządzania przystąpiono w grudniu 2016 r.
Plan tworzy się ponad dwa lata
- Plan „Czyżyny - os. Dywizjonu 303 i 2 Pułku Lotniczego” znajduje się na etapie uzgodnień i opiniowania. Projekt planu zostanie wyłożony do publicznego wglądu w kwietniu. Pod obrady Rady Miasta Krakowa powinien trafić w czerwcu - mówi Bożena Kaczmarska-Michniak, dyrektor Biura Planowania Przestrzennego. Co więcej, w tworzącym się projekcie planu, teren pomiędzy szkołą, a pasem startowym został wskazany pod zieleń. Tyle, że zanim plan powstanie, to rozpocznie się tam zapewne budowa bloku.
Kraków. Oto najlepsze dzielnice do mieszkania: Czyżyny, Dębn...
Deweloperzy mają też zakusy na działkę obok, gdzie znajduje się popularna wśród mieszkańców górka saneczkowa. Działka i górka należą do osób prywatnych, ale trudno uzyskać dla niej wuzetkę, bo nie graniczy z żadną drogą publiczną. Pomiędzy działkami prywatnymi są też gminne. Dlatego mieszkańcy i radni dzielnicowi od dawna zabiegają o wykup gruntów prywatnych i przeznaczenia całego terenu pod zieleń czy rekreację, także z korzyścią dla uczniów podstawówki.
- Ja zabiegam, żeby wykupić dwie działki pomiędzy dwiema gminnymi, bliżej Biedronki. Wiem też, że mieszkańcy mają petycję, aby chronić i wykupić działkę z górką - mówi Grzegorz Mączka, radny XIV dzielnicy.
- Niestety, jeśli chodzi o Czyżyny, to opóźnienia planistyczne wynoszą kilka lat - mówi Łukasz Sęk (Koalicja Obywatelska), radny miejski z Czyżyn. Jego zdaniem działać trzeba było, kiedy kilka lat temu zaczęły być realizowane pierwsze duże inwestycje mieszkaniowe w rejonie pasa startowego. - To obszar dobrze skomunikowany, w centrum miasta, więc oczywistym było, że będzie łakomym kąskiem dla inwestorów. Trzeba go było chronić od początku, a nie gdy już prawie wszystko zostało zabudowane. Oczywiście nie chodzi o to, żeby miasto się nie rozwijało, ale trzeba przy tym zachować równowagę - zaznacza radny.
Brak niezbędnej infrastruktury
Wraz z budową nowych bloków, niestety nie towarzyszy im rozwój infrastruktury społecznej - nie powstają nowe przychodnie, parki, przedszkola czy szkoły. Wspomniana szkoła nr 155 ma coraz większe problemy z przyjęciem nowych uczniów z rozrastających się bez umiaru bloków. Tu winni są też urzędnicy, którzy w planach miejscowych nie zapisują usług towarzyszących. Problemem jest też komunikacja. Być może dopiero w tym roku przy betonowej Avii powstaną przystanki autobusowe, dzięki czemu dojedzie tam komunikacja miejska.
Teraz kluczowe jest szybkie uchwalenie planu miejscowego, żeby dać przede wszystkim ochronę terenom zielonym i pozostałościom pasa startowego, który powinien stać się deptakiem z drzewami po bokach. Jeśli to zagwarantuje projekt planu, to mieszkańcy nie powinni składać wielu uwag i być może będzie szansa na jego szybkie uchwalenie. Protesty pojawią się na pewno, jeśli plan dopuści jeszcze więcej zabudowy.
Niezrealizowane koncepcje sprzed 20 lat
Gdyby władze Krakowa dbały o zrównoważony rozwój miasta, to Czyżyny i pas startowy mogłyby wyglądać inaczej. Zwłaszcza, że kompleksowa koncepcja urbanistyczna dla tego rejonu powstała już w 1998 roku w ramach seminarium zorganizowanego przez prezydenta Krakowa. Seminarium miało na celu wypracowania pomysłu na rozwiązanie przestrzeni dawnego lotniska.
Jedne z powstałych wtedy projektów podkreślał dominację i uzasadniał „pozostawienie pasa startowego jako reliktu i świadka dawnych epok. Stanowił próbę uzupełnienia funkcji terenów osiedli mieszkaniowych, które pojawiły się tutaj w czasie późniejszym, jak również próbę wykorzystania pasa jako łącznika integrującego obydwa osiedla - Dywizjonu 303 i 2 Pułku Lotniczego” - głosiły zapisy projektu przygotowanego przez architektkę Elżbietę Kierską-Łukaszewską. Dawna droga startowa pozostała w projekcie jako główny ciąg pieszy.
Budowa zakopianki. Drogowcy uspokajają! Nie ma obaw o inwest...
Do udziału w seminarium zostało zaproszonych kilka pracowni architektonicznych oraz pracownicy naukowi Wydziału Architektury Politechniki Krakowskiej. Jednak doświadczenia seminarium zaprzepaszczono, a w historycznej przestrzeni, w tym na drodze startowej, zapanował wielki chaos.
- Z koncepcji nie skorzystano, a pas startowy niestety jest zrujnowany, a był to światowy ewenement. Jego lokalizacja nie była przypadkowa i wynikała z przebiegu tuneli powietrznych i wiatrów. Aktualnie dzięki zabudowie mieszkaniowej bez „ładu i składu” zaburzono ruch powietrza i nie ma przewietrzania – mówi Katarzyna Maury, architekta, która była w jednym z zespołów w roku 1998.
POLECAMY - KONIECZNIE SPRAWDŹ:
Autor: Joanna Urbaniec
