https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zadał narzeczonej 80 ciosów nożem, bo chciała odejść

Paweł Chwał
Przed Sądem Okręgowym w Rzeszowie ponownie rozpoczął się proces Grzegorza O., który przed rokiem zadał 80 ciosów nożem narzeczonej. Mężczyzna został już wprawdzie skazany na 25 lat więzienia, ale sprawę do ponownego rozpatrzenia skierował Sąd Apelacyjny, po odwołaniu złożonym przez pełnomocnika Grzegorza O.

Wątpliwości sądu budzi nie sama wina skazanego, ale to, czy mężczyzna w chwili popełnienia morderstwa nie działał w stanie silnego wzburzenia. Stan taki wpływa bowiem na kwalifikację czynu, stopień winy, a tym samym również na wymiar kary.

Do krwawego dramatu doszło w lutym ubiegłego roku w mieszkaniu 31-letniego dębiczanina, niemal w centrum miasta, gdy 25-letnia Anna przyszła po swoje rzeczy, by się od niego wyprowadzić. Mężczyzna zadał narzeczonej 80 ciosów nożem w okolice głowy i tułowia. Mimo że poraniona jeszcze żyła, nie zdecydował się wezwać pomocy, a w trakcie procesu oświadczył, że dobił kobietę, aby się nie męczyła. Zostawił list pożegnalny i chciał popełnić samobójstwo, ale w okolicach Wisłoki zatrzymali go policjanci.

Biegli psychiatrzy, którzy badali mężczyznę, orzekli, że w chwili popełnienia przestępstwa był poczytalny. W kwietniu sąd skazał go na 25 lat pozbawienia wolności, podkreślając brutalność i bezwzględność sprawcy. Wskutek odwołania obrońcy Grzegorza O., który przekonuje, że jego klient działał w afekcie, cały proces trzeba rozpocząć od nowa.

WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CO TY WIESZ O ZASADACH GRY W PIŁKĘ NOŻNĄ?"

"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
marek popiela
Goscia trzeba natychmiast uniewinnić i wypuscic. On był wzburzony a jako osoba wzburzona on ma prawo kogos zabic i zadac tej osobie osiemdziesiąt ran kłutych. Taka osoba jest osoba w sposób oczywisty niewinna i to wręcz on jest ofiara bo osoba która go wzburzyla jest winna i ta wlasnie ta osobe należy ukarać, chco szkoda ze już została zakluta. Ale to nic, poradzimy, wywleczamy ja z grobu i postawimy przed jasnie wielkim sadem oraz ja osadzimy bo to ona jest winna.
A dalej to będzie tak ze za jedna rane kluta bez wzgledu na rezultaty udzielana będzie pouczenie,
za 2-10 ran kłutych to nagana, 11-20 będziemy legitymowani, 21-30 grzywna, 31-40 prace społeczne w wymiarze nie większym niż 40 godzin, 41-50 zatrzymanie na przesłuchanie, 51 - 60 ran kłutych to 48 godzin na komisariacie, 61 - 70 tydzień w pierdlu, 80 i powyżej to trudno policzyć wiec zmienimy kwalifikacje czynu i będziemy traktować jak jedno dzgniecie. Brawo Tusk i jego sady, czuje się w POlsce bezpiecznie.
h
hm...
Myślisz, że żonie by tego nie zrobił gdyby chciała od niego odejść ????
Bandzior i tyle, a tu jeszcze rozpatrują, czy mu czasem kary nie obniżyć, bo mógł być wzburzony.....
Gdyby wszyscy wzburzeni chcieli tak postępować - to połowa małżeństw tak by się kończyła. Tam obustronnego wzburzenia nie brakuje.... z różnych okazji.
G****** prawo, pobłażliwe dla bandytów różnej maści - i tyle na ten temat.
K
Kawaler55
wspolczuje rodzinie dziewczyny
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska