https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zadyma na meczu w Gorlicach. Policja użyła gazu, dostało się też niewinnym osobom

Agnieszka Nigbor-Chmura
Kibice Tarnovii zajęli plac między płytą boiska głównego na stadionie, a miejskim lodowiskiem. Zrobiło się gorąco.
Kibice Tarnovii zajęli plac między płytą boiska głównego na stadionie, a miejskim lodowiskiem. Zrobiło się gorąco. Tomasz Stasiowski
Kilka godzin na gorlickim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym spędziła kobieta, która straciła przytomność na stadionie tuż po meczu GKS Glinik z Tarnovią. Jak relacjonował mąż poszkodowanej, była ona w grupie, którą policjanci potraktowali gazem pieprzowym. Z jego relacji wynika, że z poparzoną twarzą i szyją oraz problemami ze wzrokiem trafiła do szpitala. Zabrała ją tam karetka.

- Po zabezpieczeniu pacjentka została wypisana do domu - powiedziała nam Maria Boruch oddziałowa w gorlickim Szpitalnym Oddziale Ratunkowym.

Tarnowianie kibicowali głośno, choć zza bram

Nic nie było w stanie przeszkodzić kibicom Tarnovii w uczestniczeniu w sobotnim meczu z Glinikiem. Mimo że nie mogli wejść na stadion, głośne skandowanie słychać było zza bram boiska jeszcze na długo przed rozpoczęciem spotkania.

- Po opinii wydanej przez komendanta policji, burmistrz nie wydał zgody na zorganizowanie imprezy masowej, bo taki charakter musiałoby mieć to sportowe spotkanie - informował nas Zbigniew Augustyn, prezes Podokręgu Piłki Nożnej w Gorlicach.

Kibice z Tarnowa zorganizowali się jednak. W sumie do Gorlic przyjechali autokarem, busami i kilkunastoma prywatnymi samochodami.

- Było ich ze stu, może więcej. Nie dało się ukryć, że niektórzy mocno pod wpływem alkoholu - mówi jeden z kibiców Glinika. - Byłem na boisku z synem, ale jak usłyszałem, co dzieje się za bramą, zrezygnowałem z dalszego kibicowania. Po prostu bałem się o nasze bezpieczeństwo - dodaje.

Na spotkanie dotarli też kibice z Nowego Targu i Krosna.

Poza zatrudnioną ochroną od godz. 15.30 do 20.30 cały czas na stadionie i wokół niego w zapewnienie bezpieczeństwa zaangażowanych było ponad 150 policjantów.

- Byli funkcjonariusze z Brzeska, Bochni, Limanowej, Tarnowa, z Nowego Sącza - wymienia Grzegorz Szczepanek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Gorlicach.

Chcieli pogonić jedynie przeciwników?

W trakcie meczu było dość spokojnie. Właściwie poza flarami, które co rusz płonęły i na trybunach i za bramą stadionu, policjanci radzili sobie z rozemocjonowanym tłumem.

- Rzeczywiście już po zakończeniu spotkania musieliśmy użyć środków przymusu bezpośredniego wobec osób wychodzących ze stadionu - relacjonuje policjant.

Około 400 kibiców Glinika miało opuścić stadion dopiero po tym, jak odjadą ci z Tarnowa.

- Napór tłumu i próba przepchnięcia się przez kordon policji była tak duża, że mundurowi zaczęli ostrzegać przed użyciem środków przymusu bezpośredniego - wyjaśnia Grzegorz Szczepanek. - Kilkakrotnie prosiliśmy o pozostanie na miejscach i o dostosowanie się do poleceń, niestety bezskutecznie. Ostatecznie rzeczywiście policjanci użyli gazu.

Zarówno kibice Tarnovii, jak i ci z Nowego Targu i Krosna eskortowani byli przez policyjne wozy do granic powiatu. Emocje gorliczan jeszcze do późnych godzin nocnych studziły policyjne patrole. Wyjątkowo sobotnią służbę miała też straż miejska.

Komentarze 8

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Polak
A ja pamiętam mecze Sandecja - Glinik - Grybovia. Lata 90-te. Oj się działo. Choć dzisiaj, z perspektywy czasu i doświadczeń życiowych trudno jest mi się pogodzić z tym, że bądź co bądź Polak, Polakowi wrogiem jest. Tak jak ja wraz z moimi Synami kibicujemy polskiej piłce nożnej i polskim klubom, na czele z Legią, Lechem, czy Wisła i Cracovią. Choć dla kogoś to profanacja, żeby w jednym szeregu ustawiać takie kluby piłkarskie j.w. Ale na szczęście nie dla wszystkich.
h
hehe
Ty bo Twoje dziecko też może kiedyś zostać Kibolem, więc zamiast brać go na mecz idźcie sobie do parku albo na ping ponga hehe.
A
Anonim
Dziewczyny z tARNOVIII pojawily sie w okolo 20 min meczu a nie jak piszecie dlugo przed rozpoczeciem. Fanatycy GKS U i zgody byly 45 min przed rozpoczeciem meczu na stadionie. Pzdr.
k
kk
a dlaczego nikt nie napisze że poszkodowana Pani była pod wpływem alkoholu i równie mocno atakowała policjantów? a to ciekawe ;)
z
zomo
mało widzisz
z
zomo
mało widzisz
k
kacio
to idz gamoniu z dzieckiem z rodzina znajomymi na taki mecz gdzie barany nie potrafia sie zachowac . to wina kiboli , nie policji ,barany nie ukonczyly szkoly to i zachowac i sluchac nie potrafia a skoro nie potrafia to sa tego konsekwencje zgodne z prawem. mecz jest dla kibicow, nie dla baranow w kominiarkach , na pol roku do ciezkich robot i 5letni zakaz uczestnictwa w imprezach skoro sie bydlo nie potrafi zachowac
T
Taka prawda
zomo nadal pałuje i gazuje widze ze nadal żyjemy prl-u
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska