Sytuacja powodziowa pod Tarnowem. Sierpień 2021
Deszcz, który intensywnie padał przez całą noc spowodował wrost poziomu wody przede wszystkim w lokalnych potokach pod Tarnowem. Milowianka, Kąśnianka, Szwedka, Rzepianka czy Wątok były wypełnione niemal po brzegi. W kilku miejscach doszło do lokalnych podtopień przede wszystkim dróg.
Białą przeszła po nocnych opadach nie jedna, ale dwie fale powodziowe, które nad ranem połączyły się ze sobą. W Ciężkowicach wysoka woda zalała m.in. stadion piłkarski oraz sąsiadujące z nim zakłady vis a vis wjazdu do miasteczka.
- Pamiętam powódź sprzed kilkunastu laty. Wtedy mieliśmy wszystko zalane w domu, bo rzeka przelała się wtedy przez drogę wojewódzką. W międzyczasie pojawiły się przy niej wprawdzie dodatkowe podwyższenia, ale strach pozostał – mówi Stanisław Padoł, mieszkaniec Ciężkowic. W poniedziałek rano z niepokojem spoglądał na potężne rozlewisko, wezbraną rzekę oraz zachmurzone niebo.
Prognozy mówią bowiem o tym, że padać może do środy.
Niepokój w Tuchowie
Ok. godz. 10 fala na Białej dotarła do Golanki, zalewając m.in. biegnącą wzdłuż rzeki drogę w kierunku Gromnika. W tym samym czasie w oddalonym o kilkanaście kilometrów Tuchowie rzeka przekroczyła stan alarmowy, który wynosi 4 metry.
- Analizujemy na bieżąco sytuację. Woda rozlała się na łąki w rejonie Siedlisk, stąd ten przyrost na razie nie jest duży. Wszystko zależy od pogody. Kolejny intensywny opad spowodować może jednak, że sytuacja gwałtownie się zmieni, bo ta woda nie będzie mieć się już gdzie podziać. Łąki więcej już jej nie przyjmą – mówi Łukasz Giemza, komendant gminny OSP w Tuchowie.
Niepokój pojawił się na placu budowy obwodnicy Tuchowa, bowiem stojące w rzece rusztowania mogą niebezpiecznie piętrzyć wodę.
Strażacy mają dużo pracy
Strażacy pod Tarnowem walczą przede wszystkim z lokalnymi podtopieniami i zastoiskami. Wypompowują wodę z zalanych piwnic i udrażniają rowy i przepusty. Działania takie prowadzone były m.in. w Zborowicach, Rzuchowej, Łęgu Tarnowskim.
W Wojniczu strażacy ratowali samochód, który porwał wezbrany nurt Milowianki, po tym, jak jego kierowca próbował sforsować rzekę.
Sporo pracy mają też strażacy z Dąbrowy Tarnowskiej. Od rana interweniowali już osiem razy w miejscowościach: Żelazówka, Szczucin, Dąbrowa Tarnowska, Wola Żelichowska, Kanna. Najwięcej zgłoszeń dotyczyło niedrożnych przepustów.
W drugiej dużej rzece w regionie, czyli w Dunajcu poziom wody nie jest na razie alarmujący.
FLESZ - Wakacje we wrześniu nie będą tanie
[video]17285 [/video]
Bądź na bieżąco i obserwuj
