"Po raz kolejny zostaliśmy przez Pana okłamani, iż na początku września ruszą prace przy udrożnieniu i odwodnieniu drogi Ciągłowka - Furmanowa. Nasza cierpliwość skończyła się, w związku z tym od dnia 25 września od godz. 12 rozpoczniemy protest okupacyjny Urzędu Miasta" - o takiej treści pismo trafiło w środę na dziennik podawczy zakopiańskiego Urzędu Miasta. Wysłał je Jacek Kalata.
To mieszkaniec Furmanowej, jednej z dzielnic Zakopanego, gdzie obecnie nie da się dojechać z centrum miasta. - Obiecane były prace już kilka dni temu. Nic się nie ruszyły. W związku z tym na zaplanowaną na 25 września sesję rady miasta zabierzemy śpiwory i będziemy okupować urząd. Do kiedy? Aż urzędnicy zaczną coś robić w sprawie naszej drogi - mówi "Krakowskiej" Kalata.
W proteście ma wziąć udział kilka osób jednocześnie. Jak twierdzi Kalata, mają się zmieniać rotacyjnie.
Burmistrz Janusz Majcher, z którym rozmawialiśmy w środę, twierdził, że pisma w sprawie protestu nie widział. - Jak chcą protestować, proszę bardzo. Ale nie w urzędzie miasta. To nie jest miejsce do okupacji. Będziemy bronić urzędu - mówi Majcher.
Z kolei Wiesław Lenard, rzecznik prasowy straży miejskiej, zapewnia, że strażnicy będą czuwać nad bezpieczeństwem w urzędzie. - Jeśli dojdzie do protestu, zaalarmujemy policję i poprosimy o interwencję - dodaje Lenard.
Kalata już nieraz psuł krew zakopiańskim urzędnikom. Zorganizował kilka happeningów, w których atakował obecnie rządzących za bezczynność w sprawie drogi na Furmanową.
Co wiesz o Krakowie? WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE!"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!