Opłata za wejście na zabytkową nekropolię pojawiła się w połowie czerwca. Kartkę z informacją wywieszono na ogrodzeniu terenu kościelnego. Przy wejściu zaś zasiadł pan bileter, który pobierał od turystów opłatę. Każda osoba dorosła musi za wstęp zapłacić 2 zł, a dziecko powyżej 6 lat - 1 zł. Młodsi zwiedzający wstęp mają za darmo.
Wczoraj na cmentarzu biletera nie było. Do 26 czerwca na terenie cmentarza prowadzone są bowiem prace porządkowe, dlatego zwiedzający nie są wpuszczani. Niemniej jednak wielu, którzy chcieli wczoraj odwiedzić groby znanych Polaków, nowy cennik zaskoczył. - Przyszliśmy tutaj, bo w przewodniku napisano, że to warte odwiedzenia miejsce. Opłaty za wejście trochę nas zdziwiły. To już trzeba płacić za to, że ktoś chce się pomodlić i zapalić świeczkę na grobie? - pytają pan Antoni i jego żona Maria, starsi turyści z woj. warmińsko-mazurskiego.
Ks. Bogusław Filipiak, proboszcz parafii św. Rodziny, odpowiedzialny za cmentarz na Pęksowym Brzyzku, był wczoraj niedostępny dla dziennikarzy. Nieoficjalnie udało nam się dowiedzieć, że decyzję o wprowadzeniu opłat podjęła rada parafialna, a związane było to z dużymi kosztami utrzymania obiektu oraz z czekającymi parafię remontami, m.in. starego kościółka.
Burmistrz Zakopanego Janusz Majcher, stara się usprawiedliwić księdza. - Proboszcz miał do tego prawo, bo to teren należący do parafii. Poza tym rzeczywiście koszty utrzymania tego miejsca mogą być duże - mówi Majcher.
Janusz Majcher dodaje jednak, że rozmawiał z księdzem proboszczem i ten zapewnił go, że za wejście na cmentarz nie będą płacili zakopiańczycy, a tym bardziej rodziny osób pochowanych na tej zabytkowej nekropolii.
WEŹ UDZIAŁ W QUIZIE "CZY JESTEŚ PRAWDZIWYM KRAKUSEM?"
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+
Artykuły, za które warto zapłacić! Sprawdź i przeczytaj
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!