Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Kongres ratowników górskich z całego świata [ZDJĘCIA]

red.
Ok. 500 uczestników bierze udział w 71. Międzynarodowym Kongres ICAR 2019, jaki do niedzieli (13 października) będzie trwał w Zakopanem. Organizatorem spotkania jest Tatrzańskie Ochotnicze Pogotowie Ratunkowego. - To najważniejsze spotkanie ratownictwa górskiego na świecie - mówi Jan Krzysztof, naczelnik TOPR.

WIDEO: Trzy Szybkie

ICAR - International Commission for Alpine Rescue - to organizacja, która skupia 120 ratowniczych organizacji z 37 krajów. Praca organizacji dzieli się na cztery komisje - ratownictwa z powietrza, naziemnego, medycznej i lawinowej oraz podkomisji przewodników psów.

- Instytucja jest o rodowodzie szwajcarskim. ICAR skupia wszystkie organizacje, gdzie są góry i gdzie prowadzone jest ratownictwo górskie. Nasi członkowie dzielą się na organizacje, które mają pełen zakres ratownictwa górskiego. To także organizacje, które współpracują z organizacjami ratowniczymi. Np. szpitale, które specjalizują się w leczenie hipotermii, czy instytuty naukowe, które zajmują się badaniem lawin - mówi Franz Stampfli, prezydent ICAR-u. - Kongres co roku odbywa się w różnych miejscach na świecie. Wcześniej odbywały się we Francji, Bułgarii, Andorze. Teraz jesteśmy w Zakopanem, w roczku 110-lecia TOPR. Następny kongres będzie w Grecji, potem w Austrii i następnie w Szwajcarii.

Prezydent ICAR dodaje, że najważniejszym celem kongresu są nowe metody i techniki pracy ratowników. Kongres zajmuje się także wydawaniem zaleceń dla pracy ratowników z różnych stron świata. - To wymiana wiedzy między ratownikami z różnych stron świata, wymiana doświadczeń. Nasi członkowie są na różnym poziomie. Są takie, które są bardzo dobrze rozwinięte. Są jednak i takie, które są dopiero na początku swojej drogi. TOPR np. jest na bardzo wysokim poziomie. Mamy jednak organizacje, jak np. nowego członka z Tanzanii, który ma jeszcze dużo do zrobienia - dodaje prezydent.

Franz Stampfli dodaje, że ICAR chce cały czas się rozwijać - pozyskiwać nowych członków z Ameryki Południowej czy Himalajów.

W trakcie kongresu odbyły się już ćwiczenia jaskiniowe w Dolinie Ku Dziurze, spotkanie lekarzy w Krakowie, gdzie zajmowano się problemem hipotermii. Odbyły się także warsztaty w Dolinie Kościeliskiej. Komisja lotnicza sprawdzała z kolei cztery śmigłowce ratunkowe - w tym jeden należący do TOPR.

W ramach kongresu odbywają się także panele dyskusyjne i spotkania w centrum kongresowym w hotelu Grand Nosalowy Dwór. - To miejsce wymiany doświadczeń między ratownikami, ale także poznanie nowości sprzętowych. W kongresie biorą udział np. producenci sprzętu górskiego. Nas np. zaciekawiły nosze o nowej konstrukcji. Zainteresowała nas także taka specjalna torba do transportu niemowlaków. Mieliśmy taką sytuacje niedawno w przypadku awarii kolejki na Kasprowy Wierch. Pojawiła się wówczas taka obawa, że trzeba będzie ewakuować malutkie dzieci z kolejki linowej. No, nie byliśmy na to przygotowani. Jest jednak tutaj prezentowana taka torba do ewakuacji takich dzieci. Zastanowimy się, czy takiego sprzętu nie powinniśmy sprowadzić - mówi Jan Krzysztof, naczelni TOPR.

Z kolei zagraniczne służby mogły spotkać się z systemem testowanym przez TOPR od pewnego czasu. Chodzi o system poszukiwania telefonów komórkowych ludzi zasypanych przez lawinę. - Wraz z firmę Neo Soft stworzyliśmy system, który ma polegać na poszukiwaniu telefonów osób zasypanych. Testujemy ten system. Jest to jednak nadal w fazie testów. I będziemy rozmawiać z politykami, by zmienić przepisy. Chodzi o zmianę ochrony dostępu do telefonu, ochrony dostępu do danych. Nam chodzi o wykorzystywanie tej technologii do ratowania - wyjaśnia naczelnik TOPR.

Dodaje jednak, że ten system nie ma zastąpić detektorów lawinowych, jakie powinni mieć ze sobą turyści. - Detektory są nadal najlepszą metodą odnalezienia zasypanego. Bo mogą to zrobić towarzysze zasypanego, albo ludzie, którzy byli w okolicy. System poszukiwania telefonu mogliby zastosować ratownicy, ale dopiero gdy dotrą na miejsce zejścia lawiny. Tymczasem dla osoby zasypanej kluczowe jest pierwsze 15 minut. Wtedy jest 90 procent szans na przeżycie. Potem te szansa drastycznie spadają - mówi ratownik.

Tatry. Ratownicy górscy ze świata na wspólnych warsztatach [ZDJĘCIA]

Do Zakopanego przyleciały śmigłowce ratunkowe zza granicy [ZDJĘCIA]

Tatry. Ratownicy z kilku krajów trenowali w Dolinie ku Dziur...

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Materiały promocyjne partnera
Wideo
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska