Pomoc dla uchodźców to nie tylko rzeczy namacalny jak produkty żywnościowe, ubrania, lekarstwa. Taką pomoc mieszkańcy zaofiarowali emigrantom natychmiast i w nadmiarze. Jednocześnie koniecznym było wsparciem edukacyjne, psychologiczne. Taką inicjatywa są prowadzone w oddziale młodzieżowym miejskiej biblioteki zajęcia integracyjne dla dzieci.
- Są to zajęcia polsko-ukraińskie, gdzie czytamy literaturę polska i ukraińska. Zajęcia prowadzi pani psycholog z Ukrainy wraz z pracownicami biblioteki, które mają wykształcenie pedagogiczne. Właśnie podczas tych zajęć pojawiła się potrzeba zorganizowania nauki języka polskiego. Mamy dzieci, które przychodziły na zajęci i zasygnalizowały nam taka potrzebę. Teraz jesteśmy w trakcie tworzenia grup - podkreśla Bożena Gąsienica
Nauka języka polskiego ma odbywać się w małej grupie. Zajęcia zaplanowane są na dwa dni w tygodniu. Prowadzić je będzie nauczyciel z przygotowaniem pedagogicznym wspomagany przez ukraińską psycholog, która prowadzi terapie dla uchodźców oraz wspiera młodzież z Ukrainy, która uczęszcza do liceum ogólnokształcącego w Zakopanem.
- Nie wiemy jeszcze w jakim przedziale wiekowym dzieci się zgłoszą. Czy będą to dzieci, w wieku szkolnym czy przedszkolaki. Oczywiście oferta będzie dostosowana do grupy wiekowej, zobaczymy ile dzieci się zgłosi. W razie potrzeby istnieje możliwość utworzenia dodatkowej grupy - precyzuje dyrektor biblioteki. - Będę się wspierać dzieci w nauce naukę, bo ukończyłam filologię ukraińską na Uniwersytecie Jagiellońskim - dodaje.
Zapisy w języku ukraińskim prowadzi pani Olga pod numerem telefonu 795 020 435.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
