Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. Na stokach narciarskich bez muzyki?

Łukasz Bobek
Łukasz Bobek
- Na Polanie Szymoszkowej narciarze mogą posłuchać muzyki, ale tylko przy dolnej stacji naszego wyciągi - mówi Jan Walkosz-Jambor
- Na Polanie Szymoszkowej narciarze mogą posłuchać muzyki, ale tylko przy dolnej stacji naszego wyciągi - mówi Jan Walkosz-Jambor Archiwum Polskapresse
„Dlaczego człowiek jeżdżąc sobie na nartach, próbując odpocząć ma słuchać, że „kurczak w Tesco po 14,99” i tym podobne?” - napisała do naszej redakcji Marta Kwapin, turystka, która ostatnio szusowała w Bukowinie Tatrzańskiej.

Taki głos nie jest odosobniony. Zwolenników puszczania głośnej muzyki czy radia w stacjach narciarskich też jednak nie brakuje.

Stoki jak dyskoteka

Niemal na każdym podhalańskim stoku narciarze i snowboardziści mogą usłyszeń muzykę z głośników. Zazwyczaj to puszczane „na żywo” programy poszczególnych stacji radiowych. - Pół biedy, gdy to idzie cicho. Czasami jednak muzyka jest tak głośna, że jeden narciarz drugiego nie słyszy - zauważa Ewa Marduła, miłośniczka nart z Zakopanego.

Marta Kwapin jeździła ostatnio na Wierchu Olczańskim i Rusińskim w Bukowinie Tatrzańskiej. - To po prostu straszne. Non stop na wyciągach ryczy przez głośniki radio, no i oczywiście co chwilę reklamy radiowe - opowiada.

Narciarze podzieleni

Sylwia Groszek, rzeczniczka Stowarzyszenia Stacji Narciarskich i Turystycznych w Polsce twierdzi, że do jej organizacji narciarze nie zgłaszali takich pretensji.

- Jednak z naszych obserwacji i rozmów z szusującymi wynika, że rzeczywiście zdarzają się ludzie, którzy nie życzyliby sobie muzyki na stokach. Ja osobiście wolałabym pojeździć na nartach tam, gdzie jest cisza - przyznaje.

Zakazać muzyki?

Przed kilku laty Andrzej Gąsienica-Makowski, poprzedni starosta tatrzański, chciał uciszyć stacje narciarskie.

- Musimy stawiać na jakość. Dobrze by było, żeby nasze stoki były nie tylko bezpieczne, ale i spokojne. Teraz na niektórych puszczana jest głośna muzyka. Na pewno nie wszystkim to się podoba. Może dobrze byłoby to zmienić? - zastanawiał się w 2011 roku Gąsienica-Makowski.

Niewiele jednak z jego pomysłu wyszło. Chociaż sami właściciele stacji narciarskich mówią, że nie byłby to zły pomysł.

- Ale tylko w dużych stacjach narciarskich, gdzie jest po kilka stoków i wyciągów - zastrzega Jan Walkosz-Jambor ze stacji narciarskiej na Polanie Szymoszkowej w Zakopanem. - Wówczas na jednym można by puszczać muzykę, a jak komuś to nie pasuje, to może szusować innych, gdzie panuje cisza. W ośrodkach narciarskich z jedną trasą to nie przejdzie. Ludzie bowiem chcą się tutaj bawić. Bez muzyki byłoby smutno.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska