Od kilku dni na terenie Zakopanego montowane są nowe znaki dla rowerzystów. Pojawiły się one już na Równi Krupowej, na ulicy Kościuszki. Są one w trzech kolorach. Te odpowiadają trzem trasom rowerowym, jakie wyznaczył urząd miasta.
- Oznakowanie nie jest jeszcze kompletne. Na razie pojawiły się kierunkowskazy. Wkrótce pojawią się także tablice informacyjne – mówi Anna Karpiel-Semberecka z urzędu miasta pod Giewontem. - To wszystko realizowane jest w ramach programu „Miejskie trasy rowerowe Zakopane”. W ten sposób chcemy wyjść naprzeciw rowerzystom, zwłaszcza tym przyjezdnym.
Oznakowania będą pokazywały najciekawsze trasy, którymi można przez Zakopanego przejechać i zobaczyć ciekawe miejsca pod Giewontem. Trasy zostały tak ułożone, że wzdłuż nich są ulokowane ważne zabytki w mieście. - Na razie przygotowane są trzy trasy: zieloną, niebieską i żółtą. Prowadzą one do Doliny Strążyskiej, Doliny Białego i do Kuźnic. W planach jest jeszcze jedna trasa z metą w Kuźnicach – dodaje Anna Karpiel-Semberecka. Na starcie i na końcu tras pojawią się mapy przedstawiające ich przebieg z zaznaczonymi ciekawymi miejscami.
- Wszystko fajnie. Takie oznakowania się przydadzą. Tyle, że teraz więcej będzie w Zakopanem znaków dla rowerzystów niż samych ścieżek – mówi pan Darek, zapalony rowerzysta spod Giewontu. I wylicza, że według niego Zakopane ma tylko jedną ścieżkę rowerową z prawdziwego zdarzenia. - To ta prowadząca od ronda Jana Pawła II do Kuźnic – mówi. Jest ona rozdzielona pasem zieleni od ciągu pieszego, od drogi samochodowej.
Reszta jego zdaniem to pseudo ścieżki. - Bo ta od ronda Jana Pawła II do skoczni biegnie wzdłuż parkingu. I więcej tam pieszych wysiadających z aut niż rowerów. Pozostałe to tzw. ciągi pieszo-jezdne – czyli ścieżki w ciągu chodnika. Na odcinku od dworca do Równi Krupowej – wzdłuż ulicy Kościuszki na chodniku jest oddzielony pas dla rowerzystów. Z kolei na Równi jest jedynie informacja, że mogą tam się poruszać i rowery i piesi, ale nie ma wyznaczonej przestrzeni dla jednych i drugich - mówi rowerzysta.
Anna Karpiel-Semberecka zaznacza, że czym innym są ścieżki rowerowe, a czym innym trasy. - Trasy rowerowe prowadzą po zwykłych drogach przeznaczonych dla ruchu samochodowego. Nadają się one dla rowerzystów. Można powiedzieć, że w naszym mieście mamy więcej tras rowerowych niż ścieżek rowerowych – dodaje urzędniczka.
Jak przyznaje urząd miasta, ze ścieżkami rowerowymi pod Giewontem jest duży kłopot. To za sprawą braku miejsca do ich zbudowania. - Zakopane jest specyficzne ze względu na ukształtowania terenu i sprawy własnościowe. W naszym mieście drogi w większości są tak wąskie i tak ukształtowane, że trudno jest dobudowywać ścieżki rowerowe – mówi.
Dlatego urząd skupia się na wyznaczaniu nowych tras i rozwijaniu udogodnień dla dwóch kółek. Tak też się stało na Antałówce, gdzie na drodze jednokierunkowej pojawił się tzw. kontraruch rowerowy, który pozwala rowerzyście jechać „pod prąd”.
- Na dnie Jeziora Czorsztyńskiego leży zatopiona wieś. Tak kiedyś wyglądało to miejsce
- "Bangladesz" na Siwej Polanie. Buda za budą, pamiątki, kiełbaski i lane piwo
- To był kiedyś legendarny budynek na Krupówkach. Dziś w budynku hula wiatr
- Tatry. Legendarny Mnich - marzenie turystów i taterników [NIESAMOWITE ZDJĘCIA]
- Jak wyglądało Zakopane 30 lat temu i jak wygląda teraz? Miasto bardzo się zmieniło
- Tatry. Remonty szlaków idą pełną parą. To ciężka ręczna robota [ZDJĘCIA]
