Do włamania doszło 12 kwietnia w Częstochowie. Pierwszy złodziej został zatrzymany przez śląskich policjantów jeszcze tego samego dnia. Drugi zdołał uciec.
O zuchwałym włamaniu do lombardu powiadomieni zostali policjanci w Zakopanem. - Wiedzieliśmy, jak wygląda 43-letni włamywacz i to, że może przebywać na naszym terenie - mówi Roman Wieczorek, rzecznik prasowy Komendy Powiatowej Policji w Zakopanem. - Naszym funkcjonariuszom udało się zatrzymać kompletnie zaskoczonego mężczyznę.
Niczego nieświadomy 43-latek świętował swój skok w jednej z restauracji w centrum Zakopanego. Podczas zatrzymania policjanci odzyskali trzy sztabki złota i znaczną część złotej biżuterii. Wśród odzyskanych precjozów były m.in. monety kolekcjonerskie, łańcuszki, pierścionki, kolczyki, zegarki, bransoletki. Podejrzany trafił w ręce częstochowskich kryminalnych. Za kradzież z włamaniem zatrzymanym mężczyznom grozi kara do 10 lat w więzieniu.