Górale muszą odpowiedzieć sobie na pytanie, czy rzeczywiście chcą olimpiady. Jak na razie część osób chce olimpiadę, kolejna grupa boi się, skąd wziąć na imprezę pieniądze, a pozostali twierdzą, że Zakopane na współpracy z Krakowem więcej straci niż zyska.
- Kto dziś pamięta, w jakich miastach rozgrywane były narciarskie dyscypliny igrzysk olimpijskich w Turynie czy Vancouver? - pyta burmistrza radny Jan Gąsienica Walczak. - Dlatego uważam, że jeśli olimpiadę dostanie Kraków czy Poprad, a w Zakopanem będzie tylko część konkurencji, to my nic nie zyskamy. Kraków i Zakopane muszą być partnerami!
Radnemu Gąsienicy Walczakowi wtórował też przewodniczący rady Jerzy Zacharko. Chce on, by uroczyste otwarcie i zamknięcie teoretycznych igrzysk w Polsce odbyło się nie (jak się obecnie planuje) na stadionie Wisły Kraków, tylko pod Wielką Krokwią w Zakopanem.
- Na skoczni zmieści się więcej osób - twierdzi Zacharko. - Spokojnie podchodzimy do tego tematu - odpowiedział radnym burmistrz Janusz Majcher . - Na razie o olimpiadzie rozmawiamy nieformalne. Na dogranie konkretów, o których mowa, przyjdzie jeszcze czas.
Przedwojenny Lasek Wolski [ARCHIWALNE ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!