Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane: ośrodek sportu musi zapłacić 1,6 mln zł podatku

Halina Kraczyńska, Tomasz Mateusiak
COS nie chce płacić podatku gminie m.in. za skocznię
COS nie chce płacić podatku gminie m.in. za skocznię Halina Kraczyńska
Zaplanowane na ten rok inwestycje w Centralnym Ośrodku Sportu w Zakopanem są poważnie zagrożone. Ośrodek musi zapłacić miastu prawie 2 mln złotych rocznie z tytułu podatku od wartości swoich obiektów, tzw. liniowego. To niejedyna pod Giewontem firma, która ma kłopoty z podatkami. Stacja narciarska na Harendzie zalega miastu 400 tysięcy złotych.

Przedsiębiorcy z Zakopanego, przede wszystkim właściciele stacji narciarskich, coraz dotkliwiej zaczynają odczuwać kryzys. Wielu z nich nie daje już rady regulować swoich zobowiązań, szczególnie tych, które ich mocno obciążają, m.in. podatku liniowego wpłacanego do gminy. Do listy tych firm dołączył w tym roku też zakopiański COS. Tak zresztą jak i wszystkie ośrodki sportu w Polsce. Po reorganizacji bowiem działają nie jako zakłady budżetowe, ale tak jak firmy prowadzące działalność gospodarczą. Muszą więc płacić od tego roku takie same podatki, m.in. liniowy czy gruntowy.

Czytaj także:**Proboszcz z Ochotnicy Górnej popełnił samobójstwo**

- W ubiegłym roku płaciliśmy do gminy 280 tysięcy złotych podatku liniowego, w tym roku musimy zapłacić aż milion sześćset dziesięć tysięcy - wyjaśnia Jan Walkosz-Jambor, p.o. dyrektora zakopiańskiego COS. - Do tej pory co miesiąc regulowaliśmy te zobowiązania, teraz jednak mamy problemy. Tym jest nam trudniej, że remontujemy obecnie hotel "Zakopane".

Dyrekcja zakopiańskiego COS wystąpiła do burmistrza, by ten obniżył lub zwolnił firmę z podatku liniowego, gdzie płaci się kwoty w zależności od wartości infrastruktury. A ta w COS, od lat remontowana i modernizowana - jest warta spore miliony. - Nie jest to stricte działalność gospodarcza, a nasz ośrodek raczej realizuje misję - podkreśla Walkosz. - I nie ma co ukrywać, COS jest potrzebny miastu, a miasto Ośrodkowi. Chcemy, aby przynajmniej zwolniono nas lub obniżono podatek od tych obiektów, które nie przynoszą nam zysków, między innymi od skoczni, toru lodowego czy stadionu. Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego, zdaje sobie sprawę z trudnej sytuacji Ośrodka, jednak - jak mówi - nie może zwolnić go z podatku.

- Nie chcemy doprowadzić do zapaści finansowej COS-u, nie jest w interesie naszego miasta i burmistrza, aby upadł. Dyskutowaliśmy na ten temat nawet w Związku Miast Narciarskich, bo jest to problem nie tylko Zakopanego - twierdzi Majcher.

Ale jak dodaje, potrzebne są tu rozwiązania na szczeblu rządowym. A tych na razie nie ma. - Stanowisko Zakopanego jest takie, że od tych obiektów, gdzie COS prowadzi działalność gospodarczą i zarabia, będzie musiał jednak zapłacić podatek - podkreśla burmistrz. Podobny problem mają właściciele ośrodka narciarskiego Harenda. Za niezapłacony podatek od nieruchomości przez dłuższy czas groziła im ze strony miasta nawet... wizyta komornika.

- Zalegamy miastu ponad 400 tysięcy złotych - martwi się Maria Bachleda Curuś, miejska radna oraz udziałowiec wyciągu. - Na szczęście burmistrz Majcher okazał wyrozumiałość i rozłożył nam spłatę długu na kilka lat. Myślę więc, że w końcu go spłacimy, ale to nie rozwiązuje problemu. Przydałoby się obniżenie podatku - dodaje kobieta.

Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Ciężarówka przejechała po kobiecie
Sportowetempo.pl. Najlepszy serwis sportowy

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Strefa Biznesu: Dlaczego chleb podrożał? Ile zapłacimy za bochenek?

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!

Polecane oferty

Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska