- Przygotowujemy się do sezonu letniego drugi miesiąc i myślę, że służby nasze są już gotowe na odpowiednie zabezpieczenie sezonu - podkreśla Andrzej Łęcki, szef służb zespolonych w powiecie tatrzańskim.
Właściciele kwater, gdzie będą wypoczywać dzieci i młodzież, muszą liczyć się z dość częstymi kontrolami. Zajrzą do nich strażacy, sanepid, policja, straż miejska oraz przedstawiciele kuratorium oświaty.
- Zmieniło się rozporządzenie ministra edukacji w sprawie warunków, jakie muszą spełniać organizatorzy wypoczynku dla dzieci i młodzieży - tłumaczy Andrzej Kowalcze, komendant PSP w Zakopanem. - Obecnie kwaterodawcy nie muszą mieć karty kwalifikacyjnej wydawanej po kontroli sanepidu. Teraz wystarczy, że zajrzą do nich - zanim przyjadą koloniści - tylko strażacy Państwowej Straży Pożarnej.
- Skontrolowaliśmy do tej pory 115 obiektów, spośród których pozytywną opinię uzyskało 95 (z tej liczby 45 obiektów tylko dla części budynku) - podsumowuje komendant PSP.
Główne "winy" kwaterodawców to m.in. brak wymaganej szerokości klatki schodowej, hydrantów wewnętrznych, obudowywanie dróg ewakuacyjnych łatwopalnymi okładzinami ściennymi lub wykładzinami podłogowymi.
Już w trakcie trwania turnusu, z "wizytą" zjawią się inspektorzy sanepidu, którzy sprawdzą warunki sanitarne w obiektach wypoczynkowych.
Wpadną do ośrodków - ale tych losowo wybranych - i przeprowadzą w nich kontrole funkcjonariusze policji, przedstawiciele sanepidu, straży miejskiej oarz kuratorium oświaty.
Takie kontrole, jak zapowiada Andrzej Łęcki, będą przeprowadzane przez całe wakacje.