Co się udało
Zacznijmy od rzeczy przyjemniejszych dla burmistrza, czyli od tego, co naszym zdaniem się udało. Na plus trzeba mu zaliczyć, że w odróżnieniu od swego poprzednika zdecydował się upublicznić swój numer służbowej komórki. Zaczął także działać na rzecz ucywilizowania transportu zbiorowego w mieście (co zresztą obiecał w kampanii wyborczej). Podpisał porozumienie z policją, która kontroluje m.in., czy busy trzymają się rozkładu jazdy.
- Uważam, że efekty naszej pracy zaczyna być widać w mieście - ocenia siebie Dorula. - Zmiany będą szły jeszcze dalej, bo zaczęliśmy reformować rejon dworca autobusowego i teren przy barze FIS.
Na plus można zaliczyć mu postawienie nowych tablic w mieście, które informują przyjeżdżających, w której dzielnicy czy na którym osiedlu miasta się znajdują. Z 700 tys. zł do 4,5 mln zł powiększył pulę pieniędzy przeznaczoną na łatanie dziur, których po zimie pokazało się sporo. - To taki na razie plus, że pieniądze są, ale efektu łatania nie widać. Miejmy nadzieję, że dziury jednak znikną - dodaje Zbigniew Szczerba, główny opozycjonista Doruli w radzie miasta.
Warto pochwalić Dorulę za to, że pomógł pozyskać dla Zakopanego Letnie Grand Prix w skokach narciarskich i zaczął rozmowy o współpracy z Centralnym Ośrodkiem Sportu. Domknął też plan zagospodarowania dla zakopianki.
Oto minusy
Minusem, który mocno ciąży Leszkowi Doruli, jest sprawa Gubałówki. Przed wyborami wydawało się, że rozpocznie on rządy z przytupem. Mimo jednak obietnic rodziny Byrcynów i Polskich Kolei Linowych, trasa narciarska nie ruszyła. Burmistrz Dorula w negocjacjach co prawda nie brał udziału, ale przed wyborami wzbudził wśród mieszkańców nadzieje, że ta trasa po dziewięciu latach ponownie ruszy.
- Minusem w moim mniemaniu jest także stagnacja, jeśli chodzi o inwestycje i podejmowanie decyzji. Na razie idą tylko te personalne dotyczące urzędników, a nic innego się nie dzieje - mówi Szczerba. I tak leży zagospodarowanie terenu SP nr 2 na Skibówkach choć pozwolenie na budowę jest, nie ruszyła budowa bloku mieszkalnego na Kamieńcu (pozwolenie na budowę jest i nawet przetarg na wykonawcę był rozstrzygnięty, a potem szybko unieważniony), budowa centrum komunikacyjnego w rejonie dworca PKP. - Przy tym ostatnim nawet wizji zagospodarowania nie ma - dodaje Szczerba.
Sam Leszek Dorula uważa, że musiał najpierw zająć się reorganizacją wydziałów w mieście, by praca szła jak należy. - I teraz tak będzie - dodaje.
