Zakopane. Prace nad obwodnicą miasta pod Giewontem mają poślizg. Urzędnicy wciąż szukają chętnego na stworzenie koncepcji

Pomysł budowy obwodnicy Zakopanego ma już ponad pół wieku. Droga ta była planowana w czasie, gdy w latach 70. budowano estakadę nad targiem pod Gubałówką, w ciągu ulicy Powstańców Śląskich. Obwodnica miała usprawnić ruch w mieście - tak, by samochody jadące na zachód nie wjeżdżały do miasta, ale mijały je. Z myślą o nowej drodze sytuowano także szpital powiatowy w Zakopanem na Kamieńcu.

W latach 70. prace przy budowie drogi były mocno zaawansowane. Większość nieruchomości, po których miała prowadzić nowa droga, została wykupione z prywatnych rąk. Nowe droga znalazła się w planach zagospodarowania przestrzennego. Tereny pod nową drogę są zarezerwowane w planach do dziś.

Z czasem jednak państwo położyło nacisk na budowę dróg na Śląsku. Pomysł budowy obwodnicy oddalił się. W latach 80. i 90. część właścicieli odzyskała przejęte przez państwo nieruchomości.

Pomysł wrócił kilka lat temu. Budowa obwodnicy Zakopanego znalazła się w rządowym programie rozwoju systemu transportowego na obszarze Podtatrza do 2030 roku. Program został przyjęty w czerwcu 2020 roku.

W marcu 2022 roku Zakopane podpisało porozumienie z marszałkiem małopolskim ws. współfinansowania prac koncepcyjnych. Samorządy zgodziły się wyłożyć na to zadanie po 350 tys. zł. Wówczas zakładano plan, że uda się opracować koncepcję do końca 2023 roku.

Już wiadomo, że to się nie uda. Zarząd Dróg Wojewódzkich w Krakowie, który zajmuje się tym projektem, nie znalazł jeszcze chętnego na wykonanie koncepcji. W pierwszym przetargu była co prawda jedna zainteresowana firma. Jedna chciała za pracę ponad 2,6 mln zł. Tymczasem ZDW ma na to zadanie 700 tys. zł.

Ogłoszony został drugi przetarg. Ten ma być rozstrzygnięty dopiero w połowie grudnia.

Budowa obwodnicy Zakopanego to inwestycja szacowana na ponad 300 mln zł.