Pikietę zorganizowali młodzi mieszkańcy Zakopanego. - Pomysł sylwestra na skoczni jest nietrafiony. Należałoby iść w kierunku pomysłów ekologicznych, albo nawet zrezygnować z takiej imprezy pod Giewontem. U stóp największych i najpiękniejszych gór w Polsce, drogocennych pod kątem przyrodniczym na skalę światową nie powinno się robić imprezy wielkiej również na skalę światową. Włodarze miasta powinni stanąć na straży tego wszystkiego, a nie wyprzedawać tego byle jak. Tutaj co rząd wymyśli, to się dzieje - mówi Jakub Brzosko, jeden z uczestników protestu. - Dlatego tutaj jesteśmy. To jest bunt mieszkańców Zakopanego, społeczeństwa polskiego, któremu się to nie podoba.
Uczestnicy dodawali, że w Tatry przyjeżdża się odpoczywać, kontemplować przyrodę. - A nie traktować gór jak stadion piłkarski. To jest już przegięcie. Dlatego mam żal do urzędu miasta, że spolegliwie zgadza się na taką propozycję - dodaje Brzosko.
Witold Kozłowski, organizator manifestacji "Nie dla sylwestra pod Wielką Krokwią", zaznacza, że protest zrodził się z miłości do przyrody. - Urodziłem się i wychowałem w tym miejscu. Taka impreza jest zdecydowanie za blisko TPN. Sam rozbieg skoczków jest już na terenie parku narodowego, a cała reszta obiektu w otulinie parku - zaznacza Kozłowski.
Kilkanaście dni wcześniej swoje zaniepokojeni planami sylwestra wyraził także Tatrzański Park Narodowy. Przyrodnicy zaznaczali, że bezpośrednim sąsiedztwie Wielkiej Krokwi - w Dolinie Białego - znajdują się gawry niedźwiedzi. Głośna zaś impreza może doprowadzić do tego, że niedźwiedzie wybudzą się z zimowego snu. Co może dla nich zakończyć się nawet śmiercią.
Pikietujący zaznaczali, że protestują przeciwko sylwestrowi nie tylko w na skoczni, ale i w Zakopanem. - To miasto jest za małe, by organizować tego typu imprezę - mówi Witold Kozłowski.
Organizatorzy z Krupówek przeszli pod urząd miasta. Według służb pilnujących porządku w mieście, pikietujących mogło być między 200 a 300.
Według urzędu miasta głównym organizatorem sylwestra jest Telewizja Polska. Ta wielokrotnie przyznawała, że jest plan na organizację imprezy na skocznię (obiekt nawet został wynajęty przez Telewizję od COS). W ostatni piątek w "Wiadomościach" - głównym serwisie informacyjnym Telewizji Polskiej, pojawiła się wiadomość, że sylwester ma odbyć się na skoczni ze względów bezpieczeństwa. Z ostatnich informacji przekazanych dziennikarzom przez urząd miasta pod Giewontem, wynika, że ostateczna decyzja co do miejsca, gdzie odbędzie się sylwester, jeszcze nie zapadła.
Masz informacje? Nasza Redakcja czeka na #SYGNAŁ
WIDEO: Krótki wywiad
