- Zawiadomiłam policję, by wstrzymali roboty na tej działce - mówi Marta Wesołowska, mieszkanka ulicy Piaseckiego, która sąsiaduje w wycinanymi drzewami. - Według nas, wycinka ruszyła nielegalnie, bo nie uprawomocniło się pozwolenie na budowę wydane dla tej inwestycji. Dokument został wydany 4 września, a według kodeksu postępowania administracyjnego, uprawomocnienie się decyzji trwa 14 dni roboczych. Także pierwsze prace przy Jagiellońskiej powinny ruszyć najwcześniej w przyszłym tygodniu.
Przybyła na miejsce policja spisała zawiadamiającą, jak i właściciela firmy, która prowadzi inwestycję. Interweniująca mieszkanka domagała się ponadto, by wykonawca w dzienniku budowy odnotował interwencję policji i wstrzymanie prac na wniosek mieszkańców Zakopanego. Na to jednak nie zgodził się prowadzący prace wycinkowe.
- Złożyliśmy odwołanie do Samorządowego Kolegium Odwoławczego w Nowym Sączu w sprawie decyzji zakopiańskiego magistratu odnośnie wycinki ponad 90 drzew. Według kodeksu postępowania administracyjnego, takie odwołanie wstrzymuje bieg decyzji do momentu rozpatrzenia odwołania przez SKO - wyjaśnia Marta Wesołowska.
- Mamy pozwolenie na budowę. Działamy legalnie. Poza tym nie dostaliśmy żadnego dokumentu wstrzymującego nasze prace. Dlatego będziemy dalej robić swoje. Musimy oczyścić działkę ze ściętych drzew, by mógł na plac wejść geodeta - mówi Stanisław Stopka, wykonawca robót.
Sprawą wycinki drzew przy ul. Jagiellońskiej zajmuje się także zakopiańska prokuratura. Sprawę zgłosili śledczym mieszkańcy.
Niebieskie kozy i owce z napisami "MO" I "JP" [ZDJĘCIA]
Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!