12 ratowników asystowało dzisiaj przy transporcie rannego turysty w Tatrach.
Tak pokaźna asysta była spowodowana kiepskimi warunkami atmosferycznymi - poszkodowanego trzeba było bowiem znieść w tradycyjny sposób. Jak się dowiedzieliśmy, turystę z najprawdopodobniej uszkodzonym stawem biodrowym, ratownicy transportowali z rejonu Dziurawej Przełęczy (między Wołowcem a Jarząbczym Wierchem). Eskapada zeszła na stronę Słowacką, gdzie miała bliżej od miejsca wypadku. W obecnej chwili ratownicy wraz z poszkodowanym wracają już do Polski.