Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane sprawdzi, czy warto kupić Polskie Koleje Linowe

Tomasz Mateusiak
fot. archiwum
Mieszkańcy Zakopanego z coraz większym przerażeniem obserwują zamieszanie, jakie rozpętało się wokół planowanej prywatyzacji Polskich Kolei Linowych. Ostatnio oliwy do ognia dolała informacja, że nad przejęciem firmy zastanawiają się też Słowacy.

Czytaj także: Czy Słowacy kupią kolejkę na Kasprowy?

Zdaniem części zakopiańskich radnych może to uderzyć w turystyczny interes stolicy Tatr. Dlatego postanowili jak najszybciej działać. Zapowiedzieli powołanie specjalnej komisji, która zbada możliwość przejęcia PKL przez miasto.

- Gdy usłyszałem, że słowacka spółka zamierza przejąć naszą kolejkę, to aż mi się włos na głowie zjeżył - mówił wczoraj radny Wojciech Tatar. - Ta spółka ma już wyciągi w Tatrach słowackich. Można sobie więc wyobrazić sytuację, w której po przejęciu PKL będzie chciała nas zniszczyć. Jak? To proste! Zamknie na rok kolejkę na Kasprowy Wierch i zapłaci za reklamę swych "starych" kolejek w Biurze Promocji Zakopanego. Po roku Zakopane padnie - grzmiał radny.

Jego nastrój udzielił się większości samorządowców oraz obecnym na sali gościom, wśród których była też Józefa Chromikowa z Federacji Obrony Podhala. - Nie oddawajmy narodowego dobra, jakim jest Kasprowy, w obce ręce - apelowała Chromikowa. - Trzeba prosić posłów wszystkich partii, by zgodzili się na komunalizację PKL. Nie może być tak, że naszym ojcom komuniści zabrali ziemie w Tatrach, a teraz obłowią się Słowacy. Lepiej, by majątek spółki przejęły gminy, które później oddadzą kolejki w ręce prywatnych właścicieli.

Radny Łukasz Chmielowski zaproponował, by najpierw sprawdzić, czy miasto będzie w stanie PKL kupić oraz zapewnić im sprawne funkcjonowanie. - Najlepiej będzie, jak wyłonimy specjalną komisję, która zajmie się przygotowaniem ewentualnej komunalizacji - uważa Chmielowski. Jego zdaniem komisja taka powinna zostać uzupełniona przez ekspertów do spraw turystyki, m.in. Andrzeja Laszczyka, dyrektora PKL, również obecnego na wczorajszej sesji.

Ten pomysł bardzo spodobał się pozostałym radnym - przyjęli go jednogłośnie oraz... powołali komisję mającą przekonać pozostałe samorządy, na terenie których znajdują się kolejki PKL, by dołączyły do projektu.

- Nie wiem jeszcze, jak zakończy się nasza walka o kolejkę. Jedno jest pewne. Nie powtórzy się kolejna "afera ogródkowa". Dla dobra polskich narciarzy cała rada musi być jednomyślna - podsumował Chmielowski.

Według Andrzeja Laszczyka poczynania radnych nie są pozbawione sensu.

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska