Obecnie w stowarzyszeniu działa 36 osób. To prawnicy, przedsiębiorcy, zawodowi kierowcy, mechanicy, policjanci czy prywatni przedsiębiorcy. Raz w miesiącu spotykają się na wspólnych szkoleniach. Biegają po lasach, skradają się, biwakują albo trenują na strzelnicy.
- To nie jest forma szukania sobie zajęcia w wolnych chwilach. To taka nasza postawa obywatelska, by zrobić coś nie tylko dla siebie, ale i dla lokalnej społeczności. Chcemy być wyszkoleni i przygotowani, by w razie konieczności pomóc mieszkańcom - mówi Piotr Zieliński, adwokat i wiceprezes stowarzyszenia. - Nasze szkolenia oczywiście polegają na przygotowaniu się na wypadek konfliktu zbrojnego. Bowiem przy okazji działań wojsk różne grupy mogą próbować ugrać coś dla siebie, czyli będą chciały kraść, plądrować czy robić różne inne złe rzeczy - dodaje Zieliński.
Stowarzyszenie szkoli się samo, ale także korzysta z pomocy zawodowych żołnierzy. - Udział w naszym stowarzyszeniu jest dobrowolny. Wiadomo, że każdy z nas ma rodzinę i pracę zawodową. Dlatego staramy się na nasze spotkania wykorzystywać weekendy lub ewentualnie jakieś przerwy świąteczne. Przebieramy się wtedy w mundury i ćwiczymy - mówi Zieliński.
Stowarzyszenie ma już pierwsze sukcesy. Jako jedno z czterech paramilitarnych organizacji z Polski zostało zaproszone do udziału w manewrach NATO „Anakonda 2016”. Pojechało na nie 30 osób.
Stowarzyszenie chce się rozwijać. Dlatego organizuje nowy nabór chętnych do wspólnych ćwiczeń. Spotkanie informacyjne odbędzie się w najbliższą sobotę 23 lipca w Gimnazjum nr 1 przy ul. Nowotarskiej 42. - Zaprezentujemy najpierw, czym się zajmujemy i może ktoś się zdecyduje dołączyć do nas - mówi Zieliński. Początek spotkania o godz. 15.