https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane. To Sąd Najwyższy zdecyduje, co dalej ze sprawą koni z Morskiego Oka

Łukasz Bobek
Do sądu wpłynął prywatny akt oskarżenia ws. koni z Morskiego Oka
Do sądu wpłynął prywatny akt oskarżenia ws. koni z Morskiego Oka Archiwum Polskapress
Sąd Najwyższy zajmie się sprawą prywatnego aktu oskarżenia organizacji broniącej praw zwierząt wobec dyrekcji Tatrzańskiego Parku Narodowego i innych osób. Dotyczy on znęcania się nad końmi z Morskiego Oka. Wcześniej z orzekania w sprawie wyłączyli się sędziowie karniści z Zakopanego.

O przekazanie sprawy do Sądu Najwyższego, by ten zdecydował co dalej ze sprawą, wnioskowała Fundacja VIVA, która wniosła tzw. subsydiarny akt oskarżenia. Organizacja zdecydowała się na to po tym, jak wcześniej wszyscy sędziowie wydziału karnego sądu pod Giewontem wyłączyli się z orzekania w tej sprawy powołując się na znajomość z osobami, którym VIVA stawia zarzuty. W związku z tym sprawa została przekazana do sędziego sądu cywilnego, który został wybrany w drodze losowania.

Ten jednak na posiedzeniu w czwartek przychylił się do wnioski VIVY, by przekazać sprawę do Sądu Najwyższego. Sędzia uznał, że rozpatrywanie tej sprawy przez sędziego cywilnego mogłoby rodzić pytania i obawy niektórych osób o rzetelność pracy sądu.

Prywatny akt oskarżenia został skierowany wobec pięciu osób – byłego i obecnego dyrektora Tatrzańskiego Parku Narodowego, byłego starosty tatrzańskiego, osoby, która dla parku wykonywała wyliczenia związane z pracą koni na szlaku, a także wobec szefa Stowarzyszenia Przewoźników na Drodze do Morskiego Oka.

- W treści aktu postawiono zrzuty m.in. niedopełnienia obowiązków służbowych poprzez dopuszczenie do wykonywania pracy koni w warunkach stanowiących zagrożenie dla ich życia i zdrowia, co zgodnie z treścią ustawy z dnia 21 sierpnia 1997 r. o ochronie zwierząt stanowi znęcanie się nad zwierzętami – mówi mec. Małgorzata Mazerant, która reprezentuje Vivę! w tej sprawi.

Jak informuje VIVA, w postępowaniu przygotowawczym sporządzono kilka opinii biegłych sądowych, które miały zweryfikować dopuszczalność obciążenia koni na trasie Palenica Białczańska-Włosienica. Zdaniem Fundacji, jedna z nich potwierdza, że regulamin przewozów na tym szlaku jest oparty na błędnych obliczeniach eksperta Tatrzańskiego Parku Narodowego. - To właśnie ten ekspert „obliczył”, że konie nie pracują w przeciążeniu. I na podstawie tych błędnych obliczeń Tatrzański Park Narodowy dopuścił w regulaminie przewóz wozem ciągniętym przez dwa konie 12 dorosłych osób. Na bardzo stromej, górskiej drodze – dodaje VIVA!

– Biegły sądowy nie zostawił suchej nitki na tych obliczeniach. A to oznacza, że kwestionując je przez wiele lat mieliśmy rację. Co więcej, dyrektor TPN zna treść opinii biegłego, a mimo to nie zrobił i nadal nie robi nic, by zatrzymać cierpienie przeciążonych koni, ciągnących leniwych turystów do Morskiego Oka – mówi Anna Plaszczyk z Fundacji Viva!.

Zanim VIVA skierowała prywatny akt oskarżenia, wcześniej składała zawiadomienia do prokuratury. Pierwsze zawiadomienie o podejrzeniu popełnienia przestępstwa znęcania się nad końmi z Morskiego Oka Fundacja złożyła w grudniu 2014 roku. Sprawę prowadziła Prokuratura Rejonowa w Zakopanem, następnie Prokuratura w Limanowej. Ta umorzyła postępowanie. Na skutek odwołania animalsów Sąd w Zakopanem uchylił umorzenie. Sprawa ostatecznie trafiła do Prokuratury Okręgowej w Kielcach. Ta również ją umorzyła.

Teraz Sąd Najwyższy może albo zwrócić sprawy do rozpatrzenia przez sędziego cywilnego w Zakopanem, albo przekaże ją do innego sądu na terenie kraju.

Tatrzański Park Narodowy, który nadzoruje pracę fiakrów na szlaku do Morskiego Oka, uważa, że zarzuty VIVY są bezpodstawne.

- Oskarżenia są zupełnie bezzasadne, o czym świadczy fakt, że postępowanie przygotowawcze w tej sprawie toczyło się wiele lat, został zgromadzony obszerny materiał dowodowy, który jednak nie dał podstaw do postawienia nikomu zarzutów, w szczególności Dyrektorowi TPN. Również subsydiarny akt oskarżenia wniesiony przez przedstawicielkę Vivy jest w pełni bezzasadny, do czego Dyrektor TPN szczegółowo odniósł się w odpowiedzi na ten akt – komentuje Paulina Kołodziejska z TPN.

Otwory zrobione przez dzięcioła czarnego w tatrzańskich drzewach

Dziwne otwory w drzewach w Tatrach. Robota stolarza-wandala?...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Świat żegna Franciszka. Tłumy wiernych na Placu św. Piotra

Komentarze 3

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

Z
Zbigniew Rusek
12 dorosłych osób? Z tego nie wynika obciązenie. Może być (dorosla) osoba ważąca np. 45 kg (i mniej), a także pewna pani z cukierni, która na pewno waży ze 120, o ile nie 130 kg (jak 2 osoby). Jakby wsiadło 12 takich pań, to obciążenie wozu byłoby takie, jakby wsiadło 20 dorosłych osób o standardowej wadze. Jest coraz wiecej osób otyłych, przez co cięższych.
E
Eureka
Cud mniemany, sędziowie się wyłączyli , w zamówieniach publicznych w co 20 stek sprawie ktoś się wyłącza , od razu
Z
Zbigniew Rusek
To nawet nie są konie pociągowe, lecz zaprzęgowe (czyli np. do bryczki, do dorożki, karety). Poza tym, liczba osób nie zawsze oznacza takie samo obciązenie. Może być osoba dorosła bardzo drobna, wychudzona - ważąca niewiele więcej niż dziecko (albo nawet nie więcej), albo też pewna wysoka, bardzo gruba pani z cukierni, ważąca tyle co 2 osoby.
Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska