https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopane zleca badanie jakości asfaltu na drogach

Łukasz Bobek
Droga do Olczy - idealny przykład nowej, sypiącej się drogi
Droga do Olczy - idealny przykład nowej, sypiącej się drogi Łukasz Bobek
Zakopane zleci niezależnemu laboratorium badanie asfaltu, jaki został wylany na miejskie drogi w ramach generalnych remontów przed rokiem oraz dwa lata temu. Badanie ma sprawdzić jakość kładzionego asfaltu. Jeśli okaże się ona wątpliwa, miasto będzie domagało się odszkodowania od firm, które wygrały przetargi na remont ulic.

Kłopot z sypiącymi się drogami ma nie tylko gmina Zakopane, ale także powiat tatrzański. Niepokojąco wyglądają droga Oswalda Balzera na Cyrhlę, ulica Kościuszki, Aleje 3 Maja, czy Droga do Olczy.

- Coś niedobrego dzieje się z naszymi drogami - mówi Janusz Majcher, burmistrz Zakopanego. - Wystarczy spojrzeć na Drogę do Olczy, na miejsca gdzie są dziury. Wygląda to tak, jakby niszczyły je podkute widiowymi podkowami konie górali.

Samorządowcy zwracają uwagę, że sypią się drogi stosunkowo niedawno wyremontowane. - Dlatego postanowiliśmy zbadać jakość asfaltu, jaki został na nie wylany. Zleciliśmy to niezależnym laboratoriom. Takim, w których nie robiły swoich badań firmy remontujące drogi. Musimy mieć obiektywną wiedzę - mówi Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego.

Teraz przedstawiciele laboratorium pobiorą próbki z dróg (wycinki asfaltu o średnicy ok. 5-7 centymetrów), a następnie sprawdzą nie tylko jego skład, ale i grubość położonych warstw. - Gdy okaże się, że skład asfaltu - np. użyte kruszywo - jest niewłaściwe, będziemy domagali się odszkodowania od firmy wylewającej go - tłumaczy Solik. Dodaje, że w specyfikacji przetargu przed remontem dróg było dokładnie określone, jaki powinien to być asfalt.

O podobnych działaniach nie myśli na razie starosta tatrzański Andrzej Gąsienica Makowski. To w jego zarządzie znajduje się ulica Oswalda Balzera, która ma spore ubytki po zimie.

- Już wstępnie dokonaliśmy przeglądu dróg. Mamy ubytki asfaltu, to fakt. Teraz musimy ocenić wielkość tych ubytków i koszty ich załatania. Najprawdopodobniej będziemy występować do wykonawców o ich łatanie. Ekspertyza laboratoryjna to ostateczność - mówi Makowski.

Nawet jednak jeśli ekspertyza pokaże, że wylany asfalt jest słabej jakości, gmina i tak będzie musiała wyłożyć pieniądze na łatanie niektórych dziur, bo np. Poldim, jedna z firm, które remontowały drogi, już nie istnieje.

Możesz wiedzieć więcej!Kliknij, zarejestruj się i korzystaj już dziś!

Codziennie rano najświeższe informacje z Krakowa prosto na Twoją skrzynkę e-mail. Zapisz się do newslettera!
"Gazeta Krakowska" na Twitterze i Google+

Komentarze 6

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

t
telewidzka
a co miasto zrobi z wiazdami na posesje z bramami ktore zostaly uszkodzone ile razy zglaszalam pani kierownik zawszesie wykrecala inwestorem wredni jestescie urzednicy
g
gość
Mądry Polak po szkodzie??? Jee, kazeście byli syćka wceśniej??? Gazdy, fciałoby sie zawyć: trwa mać!Trwa mać!
C
Ciekawski
Gdy okaże się, że skład asfaltu - np. użyte kruszywo - jest niewłaściwe, będziemy domagali się odszkodowania od firmy wylewającej go - tłumaczy Solik. Dodaje, że w specyfikacji przetargu przed remontem dróg było dokładnie określone, jaki powinien to być asfalt.
To może trzeba było Panie Burmistrzu sprawdzić jakość i skład tego asfaltu (jak go pan nazywa) przed "wylaniem".
Ciekawe Kto w imieniu Zamawiającego miał dopilnować aby Wykonawca realizował roboty zgodnie z projektem i z właściwych materiałów ? czyżby to ten zespół "olał"?
R
Rozwój i Inwestycje
o ile mnie pamięć nie myli to generalne remonty w mieście były wykonywane w oparciu o dokumentację techniczną za którą miasto słono zapłaciło.
Dokumentacja ta musiała szczegółowo określać zakres remontu w tym grubość poszczególnych warstw jak i rodzaj stosowanych materiałów.
Inwestor czyli miasto zlecił wykonawcy przeprowadzenie remontu zgodnie z tą dokumentacją i zatrudnił nieźle opłaconego inspektora nadzoru, który czuwał aby roboty były wykonane zgodnie z projektem oraz przy użyciu materiałów określonych w projekcie oraz zgodnych z PN.
Czy Przedstawiciele Inwestora w dokumentacji odbioru robót - potwierdzili, że roboty zostały wykonane zgodnie z projektem oraz z materiałów posiadających wymagane certyfikaty i aprobaty techniczne ?
Czy przypadkiem miasto nie zamierza zlecić przy tej okazji zbadania ilości i jakości środków chemicznych stosowanych w mieście do zwalczania śliskości na drogach?
u
uaaa
jw
s
speed edi
makuś to by popłynął nad morze po tych ekspertyzach.
dzisiejsze ubytki to nic z tym co będzie za rok lub dwa lata ten pseudo asfalt spłynie razem z roztopami do dunajaca

10 % gratyfikacji z kontraktu = kiepski asfalt.
by żyło sie lepiej ..... swoim
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska