Teraz ta domaga się od organizatora - zakopiańskiego oddziału Związku Podhalan i rodziny Klusiów (właścicieli konia, który spowodował wypadek) po 60 tys. zł. Za Klusiów zobowiązał się zapłacić Zarząd Główny ZP. Oddział w Zakopanem będzie musiał radzić sobie sam tym bardziej, że prowadzi działalność gospodarczą.
I choć osiąga niemały zysk z wynajmu lokali w kamienicy przy ul. Kościuszki 4, m.in. na kino, restaurację, fryzjera, biuro architektoniczne, to jednak wystąpił do burmistrza o umorzenie spłaty 60 tys. zł. Tymczasem gmina zamierza złożyć kasację.
- Ten wyrok to precedens w skali kraju! - podkreśla Wojciech Solik, wiceburmistrz Zakopanego. - Gmina nie było współorganizatorem gońby. Jedyną naszą "winą" było to, że teren był miejski i burmistrz podpisał zezwolenie nie na tysiąc osób, o co wystąpił wtedy Związek, ale na dwa tysiące, czyli na imprezę masową.