Z organizacji kumoterek zrezygnowano z uwagi na wypadek, do jakiego doszło podczas wyścigów kumoterek w stolicy Tatr w 2006 roku. Wtedy to gazda ze Skrzypnego wjechał w tłum ludzi.
Ciężkich obrażeń doznała turystka z Łodzi. Sąd skazał górala na 6 miesięcy więzienia w zawieszeniu
na 3 lata. Poszkodowana zaś skierowała sprawę na drogę cywilną, gdzie domaga się 300 tysięcy złotych odszkodowania.
To właśnie z tego powodu Stanisław Ślimak, wójt Szaflar, na znak solidarności z mieszkańcem swojej gminy, odmówił w ubiegłym roku zorganizowania imprezy.
Teraz zmienił decyzję, ale jak mówi, gońba nie będzie odbywała się tak, jak do tej pory. W Szaflarach odbędzie się jedynie Parada Gazdowska, czyli konkurs zaprzęgów konnych. Dopóki nie zapadnie wyrok sądu, nie ma co liczyć na gońbę oraz zawody skiringu i skiskiringu.
- W związku z licznymi prośbami naszych hodowców koni oraz turystów zdecydowaliśmy się, że odbędzie się jedynie konkurs zaprzęgów jedno- i dwukonnych - mówi Stanisław Ślimak.
- Nie ma mowy o żadnych zawodach jeżeli nie usłyszymy uzasadnienia sądowego, jakie warunki bezpieczeństwa muszą spełnić organizatorzy takiej imprezy. Chociaż impreza w Zakopanem, w trakcie której doszło do wypadku, była ubezpieczona, cały czas nie ustalono wysokości odszkodowania dla turystki z Łodzi.
Działacze Związku Podhalan przekonują, że w tym roku dali wolną rękę organizatorom w poszczególnych gminach. - Mamy już wstępny harmonogram, który ostatecznie potwierdzą lokalni organizatorzy
- tłumaczy Andrzej Skupień, członek zarządu Związku Podhalan. - Od każdego z organizatorów będzie zależał zakres i forma imprezy. Niektórzy pewnie ją zmodyfikują.