https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zakopianka to najbardziej zaśmiecona reklamami droga w Polsce! Te zdjęcia mówią same za siebie

red.
Operacja powiększenia piersi, nowe zęby, zabiegi kolonoskopii, usługi hydrauliczne, panele podłogowe w dobrej cenie, smaczne jogurty, regionalne nalewki czy nowo otwarty hotel... O tym wszystkim mogą przeczytać kierowcy jadący zakopianką pomiędzy Nowym Targiem a Zakopanem. Droga, z której roztacza się przepiękny widok na Tatry, jest jednocześnie (zdaniem ekspertów) najbardziej zaśmieconą szosą w kraju. Przy DK 47 stoi bowiem olbrzymia liczba większych czy mniejszych banerów reklamowych, które dosłownie psują tatrzański krajobraz.

WIDEO: Trzy Szybkie

Choć mówi się o tym od dawna, że reklamowy chaos jest antywizytówką Podhala, jak na razie nie udało się znaleźć sposobu, by zmusić domorosłych marketingowców z Podhala (czytaj górali, którzy ustawili billboardy na prywatnych działkach i czerpią zysk z ich najmu) by usunęli zasłaniające góry reklamy.

Już w 2013 roku mówiło się, że większość ze stojących przy drodze reklam (na terenie gmin Nowy Targ, Szaflary, Biały Dunajec, Poronin i Zakopane) to samowole budowlane. Wydano więc nakaz ich usunięcia, który jednak właściciele w większości... zignorowali.

Budowa zakopianki. Przed świętami pojedziemy tylko połową no...

Dlatego w 2017 roku radni Sejmiku Województwa Małopolskiego uchwalili program Montevideo (z hiszpańskiego "widzę góry"). W jego założeniu, każda z gmin leżących przy zakopiance miała uchwalić prawo miejscowe, które stanowiłoby, że w pasie 200 m od jezdni zakopianki w obszarze niezabudowanym i 50 metrów w miejscach ze zwartą zabudową, obowiązywał będzie całkowity zakaz ustawiania reklam, a szyldy i mała architektura podlegałyby rygorystycznym regulacjom.

Niestety, efekt jest tylko taki, że nie ustawia się już nowych reklam, natomiast nikt nie ma siły sprawczej, aby usunąć te, które już stoją.

- W tej sytuacji pozostaje nam tylko jedno - śmieje się Adam Tarchalski, miłośnik Tatr. - Czekać na jakiś huraganowy halny, które te wszystkie szpetne reklamy poprzewraca. Później policja musi pilnować, by ktoś ich nie ustawił z powrotem. Mówiąc poważnie, jedyne rozwiązanie jakie pozostaje, to chyba tylko edukacja górali, bo ustawiając te reklamy szkodzą sobie samym. Zasłaniają to, po co turyści do nich przyjeżdżają, czyli przepiękne widoki.

Ciekawi jesteśmy, jakie Czytelnicy "Krakowskiej" mają pomysły na rozwiązanie problemu reklamowego chaosu.

Budowa zakopianki na odcinku od Lubnia do Rabki

Budowa zakopianki. Część nowej trasy jest niemal gotowa [ZDJ...

emisja bez ograniczeń wiekowych
Wideo

Motoryzacja

Komentarze 5

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

G
Gość

Ktokolwiek to tam postawil sam strzelil sobie w stope. W zyciu nie kupie nic od tego typu firm.. Wyglada to jak u cyganów w domu... pomieszanie z poplataniem, gó**o, mydło i powidło. Jade w góry przedsiebiorco-idio*o. Nie chce czytac o Twojej wulkanizacji i salonie kosmetycznym kuzynki ktora robi tanio tipsy. Z reszta jest tego badziewa tyle, ze jakby czlowiek mial czytac kazda reklame z osobna zamiast patrzec jak jedzie to by sie predzej czy pozniej znalazl w rowie. Rozebrac to badziewie!!

L
Lolek

Skoro to samowole, to jaki jest problem w usunięciu?! Kilku chłopa i powyrywać syfy.

G
Gość

Brzydactwo

G
Gość

Okropne i br[orbaźliwe]e.Swoja droga kto na to patrzy ?

K
Krakus

Górale mają w du..e co myślą turyści,bo i tak przyjadą do Zakopanego.Liczą się tylko pieniądze-największa świętość górali.

Polecane oferty
* Najniższa cena z ostatnich 30 dniMateriały promocyjne partnera
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska