Plac ten powstał w efekcie budowy podziemnego centrum przesiadkowego - mini dworca w centrum Kuźnic. Autobusy i taksówki zostały zepchnięte pod ziemię, a na płycie placu - gdzie dotychczas stały busy pasażerskie, znalazła się mała architektura dla pieszych.
W ubiegłym roku wiele osób śmiało się z tej inwestycji wskazując, że za ponad 30 mln zł powstała największa patelnia w regionie. Bo na samym placu nie ma w ogóle drzew, które w jakiś sposób dałyby choć minimum cienia. W letnie upalne dni siedzenie na placu było dosłownie smażeniem się w słońcu. Stąd do placu przylgnęła nazwa "patelnie".
Teraz na wiosnę, gdy śnieg zszedł i pojawiło się słońce, wielu świątecznych turystów postanowiło skorzystać z "patelni". Ławeczki są oblegane przez odpoczywających turystów. Teraz da się tak wytrzymać, bo nie ma jeszcze upałów. Ale latem... Władze miasta już rok temu zapowiadały, że będą chciały dodać nieco zieleni na ten betonowy plac. Czy coś zielonego, dającego cień się tam pojawi?
