Ufundowany przez Kazimierza Wielkiego zamek królewski w Niepołomicach został wzniesiony w pierwszej połowie XIV wieku jako budowla obronna, a zarazem zamek myśliwski. Odbywały się tutaj zjazdy koronne, sądy nadworne, nadawano przywileje, przyjmowano poselstwa, a przede wszystkim polowano w pobliskiej puszczy. W XVI wieku zamek stał się królewską rezydencją określaną często "drugim Wawelem". W drugiej połowie XX wieku przeznaczenie niepołomickiego zamku zmieniło się diametralnie, działała tu poczta, szkoła, dom kultury, a przez blisko cztery dekady w Izbie Porodowej przychodzili na świat okoliczni mieszkańcy.
Porodówka w królewskich komnatach
Tej ostatniej historii poświęcona jest wystawa „Niepołomice. Miasto, czas i ludzie. Tutaj się urodziłam/-em”, którą do 30 marca można zobaczyć w Zamku Niepołomickim. Ekspozycja jest zwieńczeniem wielomiesięcznej pracy oraz efektem współpracy pomiędzy mieszkańcami, instytucjami i muzealnikami.
- Nie zachowały się daty dzienne ani otwarcia, ani zamknięcia Izby Porodowej, ale zgłosił się do nas pan Jan z Sitowca, który urodził się tu w grudniu 1952 roku, dzięki czemu wiemy, że musiała już wówczas więc działać Izba – wyjaśnia Katarzyna Drożdż, kuratorka wystawy.
Izby porodowe w Polsce tworzono od lat 50. XX w., likwidowano stopniowo do końca XX w. W całej Polsce powstało kilkaset placówek przeznaczonych dla kobiet kobietom, których ciąże zapowiadały się rozwiązaniem siłami natury. Miały zapewnić warunki lepsze i bezpieczniejsze o domowych porodów dzięki obecności położnych. Jedna z takich placówek działa od lat 50. na "niepołomickim Wawelu".
Na wystawę "Tutaj się urodziłam/-em" złożyły się pamiątki, zdjęcia wspomnienia i komentarze mieszkańców, którzy przyszli na świat w Izbie Porodowej, pracowali tu czy byli w inny sposób związani z miejscem.
- Największe skarby tej wystawy pochodzą z domowych szuflad - mówi Katarzyna Drożdż. - Torba akuszerki, którą można zobaczyć, trafiła do nas ze strychu, gdzie od lat pokrywał ją kurz, a w środku odnaleźliśmy jeszcze część oryginalnego wyposażenia.
Ekspozycja zaaranżowana została w przestrzeni trzech pomieszczeń Izby Porodowej: sali pacjentek, sali porodowej i sali noworodków. Nie zachowały się fotografie wnętrza Izby, jej wygląd został odtworzony na podstawie relacji i wspomnień. Choć dziś to sala myśliwska ozdobiona trofeami z polowań, zakładając okulary VR można zobaczyć, jak wyglądało to miejsce w czasie, gdy na świat przychodziły tu dzieci.
Pierwsza część wystawy przeprowadza zwiedzających przez wiek XIX, przedstawiając niepołomickie akuszerki domowe ich pracę i środowisko. Druga część prezentowana w Salach Łowieckich, oddaje treści zebrane od mieszkańców dotyczące funkcjonowania Izby Porodowej w Zamku w latach 1952-1991. Tę opowieść uzupełnia unikatowy zbiór reportażowych fotografii autorstwa krakowskiego fotografika Jerzego Szota obrazujący szarą Polskę lat 80. XX w., oddająca charakter zdewastowanego zamku, tamtych czasów jego zimnych korytarzy i zniszczonych krużganków.
Historie niepołomiczan
Ale, jak podkreśla Katarzyna Drożdż najcenniejsze są historie. Jak ta o bliźniaczkach Joannie i Agnieszce, które przyszły tu na świat w 1990 roku, prawdopodobnie jako ostatnie dzieci urodzone w niepołomickiej Izbie Porodowej.
"Razem z moją siostrą bliźniaczką urodziłyśmy się na zamku w Niepołomicach. Mama do końca nie wiedziała, że będzie mieć bliźniaki, dowiedziała się podczas porodu:)" - napisała Joanna, na apel muzealników szukających osób związanych z porodówką na zamku.
Mam bliźniaczek rzeczywiście nie wiedziała, że zostanie podwójną mamą, ponieważ w Izbie Porodowej nie mogły rodzić pierworódki, mamy w ciążach mnogich i z powikłaniami zdrowotnymi.
- Tuż przed otwarciem wystawy zgłosiła się do nas pani Beata Kulma, która pracowała jako położna na sam koniec funkcjonowania izby i jak się okazało przyjęła na świat nasze bliźniaczki – dodaje Katarzyna Drożdż.
"Każdy poród jest wyjątkowy, dla położnej też, ale są takie chwile, które pozostają w pamięci na zawsze. Dla mnie to były narodziny bliźniąt w Izbie Porodowej w Niepołomicach. Nocny dyżur, rodząca, kolejne dziecko. Rano rodzimy. Urodzony noworodek, zdrowy, płacze i niespodzianka. Rzut oka na brzuch rodzącej-ciąża bliźniacza. Pełna mobilizacja, oby nie położenie poprzeczne, na szczęście żywa akcja skurczowa, położenie miednicowe, ulga... poradzę sobie. Urodzona śliczna, zdrowa dziewczynka. Krzyczy!!!. Satysfakcja i radość!!! I jak tu nie kochać swojej pracy" - tak wspomina narodziny bliźniaczek Beata Kulma.
Akuszerki i położne
Niepołomicka wystawa to nie tylko opowieść o funkcjonującej w zamku Izbie Porodowej, ale także o tym, jak przychodziliśmy na świat i kto nam w tym pomagał, jest historią położnych i akuszerek.
Wystawę uzupełniają podcast https://www.youtube.com/watch?v=550DyAumXwg&t=508s i "Przewodnik po wystawie".
Na zakończenie wystawy, 30 marca muzealnicy zapraszają na bezpłatny spacer z przewodnikiem po ekspozycji, o godz.13.00 i 15.00. Muzealnicy chętnie oprowadzą po wystawie grupy także w innych terminach, osoby zainteresowane obejrzeniem ekspozycji z komentarzem kuratorek proszone są o kontakt z muzeum.
