Nasza Loteria SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast 9 tysięcy zł dostaną dwa

Lech Klimek
Lech Klimek
W Gorlicach nie zostawią mieszkańców bez wsparcia. W budżecie miasta znaleziono środki dla tych, którzy chcą wymienić stare piece na nowoczesne, spełniające ekologiczne normy urządzenia.

Robert Ryndak jest rozczarowany, bo wie, że w tym roku nie będzie dofinansowania z programu Kawka na wymianę pieców centralnego ogrzewania.

Podobnie jak 27 innych mieszkańców Gorlic, liczył on, że dzięki tej dotacji uda się zainstalować w domach nowoczesne piece. Teraz jedyną szansą dla nich są miejskie pieniądze.

- W ubiegłym roku prowadziliśmy nabór wniosków o przyznanie dotacji na modernizację systemów ogrzewania w budynkach prywatnych w naszym mieście. Złożono ich 28 - informuje wiceburmistrz Gorlic Łukasz Bałajewicz. - Środki miały pochodzić z Wojewódzkiego Funduszu Ochrony Środowiska i Gospodarki Wodnej w Krakowie, a także z Narodowego Funduszu Ochrony Środowiska w Warszawie.

- Liczyłem, że ten program będzie działał nadal, byłem pewien, że dzięki niemu uda mi się wymienić instalacje CO - rozżalony opowiada Robert Ryndak. - Zostałem nawet zakwalifikowany do programu i otrzymałem oficjalne potwierdzenie na piśmie - dodaje.

Koszt prac remontowych, które chciał przeprowadzić w domu pan Robert, to prawie 16 tysięcy złotych. Liczył na uzyskanie maksymalnego dopuszczalnego wsparcia, czyli na dziewięć tysięcy złotych.

- W moim przypadku nie byłoby to oczywiście 90 procent, ale byłbym w stanie sam sfinansować resztę - mówi. - Teraz nie bardzo wiem, co robić, jestem w zawieszeniu - tłumaczy.

W lipcu do ratusza dotarła informacja, że pieniędzy z programu nie będzie. Instytucje centralne planują natomiast dofinansowanie działań dotychczas objętych Kawką, w ramach innego programu - Region.

- Warunki i budżet zostaną dopiero określone - komentuje burmistrz. - Będzie to najprawdopodobniej pożyczka. Dlatego musieliśmy coś zrobić, by nie zawieść mieszkańców - dodaje.

Od dzisiaj trwa nabór wniosków o dotację, którą sfinansuje miasto.

- Na wnioski mieszkańców czekamy przez miesiąc, do 16 września - informuje wiceburmistrz. - Będziemy je rozpatrywać do chwili wyczerpania naszych środków . Istotna jest kolejność ich napływania. Po prostu kto pierwszy, ten lepszy - dodaje Łukasz Bałajewicz.

Zaplanowano, że dofinansowanie będzie wynosić do 50 procent kosztów poniesionych przez mieszkańców na zakup i montaż nowego źródła ogrzewania.

- Nie będzie to jednak więcej niż 2000 złotych - informuje Łukasz Bałajewicz.

Dla Roberta Ryndaka miejski program jest jakąś alternatywą, choć mizerną. Dotacja, jaką może uzyskać, jest znacznie mniejsza, ale może sprawić, że zdecyduje się on jednak na unowocześnienie instalacji w swoim domu.

- Oczywiście złożę wniosek i będę czekał na rozstrzygnięcie - deklaruje. - Mam świadomość, że wysokość tej dotacji to tylko jedna piąta tego, co mógłbym dostać z Kawki, ale co poradzę - żali się.

Pieca w tym roku nie wymieni pewnie Zbigniew Wojnarski: - Dwa tysiące to nie dziewięć. Najpierw zachęcają, potem zabierają. Tak to już u nas jest - mówi.

Gazeta Gorlicka

Dołącz do nas na Facebooku!

Publikujemy najciekawsze artykuły, wydarzenia i konkursy. Jesteśmy tam gdzie nasi czytelnicy!

Polub nas na Facebooku!

Dołącz do nas na X!

Codziennie informujemy o ciekawostkach i aktualnych wydarzeniach.

Obserwuj nas na X!

Kontakt z redakcją

Byłeś świadkiem ważnego zdarzenia? Widziałeś coś interesującego? Zrobiłeś ciekawe zdjęcie lub wideo?

Napisz do nas!
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska