https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zamiast razem pomagać zwierzętom, zwalczają siebie nawzajem

Julita Majewska
Fundacja "Zmieńmy Świat" działa w Tarnowie od  2002 roku. Jej szef Krzysztof Giemza uznawany jest przez innych obrońców zwierząt w Tarnowie za głównego sprawcę ich kłopotów.
Fundacja "Zmieńmy Świat" działa w Tarnowie od 2002 roku. Jej szef Krzysztof Giemza uznawany jest przez innych obrońców zwierząt w Tarnowie za głównego sprawcę ich kłopotów. Fot. Paweł Topolski
Działające w Tarnowie organizacje pozarządowe, których głównym celem jest pomoc zwierzętom, ostro z sobą konkurują. Tarnowskie Towarzystwo Opieki nad Zwierzętami oraz fundacja Animals twierdzą, że szef organizacji "Zmieńmy Świat" chce zmonopolizować tarnowski rynek i doprowadzić do upadku całą resztę.

Jak się zresztą okazuje, w czerwcu, po kilkunastu latach działalności, rozwiązano tarnowskie Towarzystwo Ochrony nad Zwierzętami. Decyzję taką oddział TOZ-u w Tarnowie otrzymał dopiero w grudniu. Oficjalnym powodem rozwiązania było spóźnienie się ze sprawozdaniem ze swojej działalności. Taką informację otrzymaliśmy z centrali w Warszawie.

- Tak, to prawda, zarząd główny w Warszawie miał kontrolę z ministerstwa i musiał rozwiązać wszystkie oddziały, które spóźniły się z bilansem. Rozliczenia zostały już uzupełnione, problem funkcjonowania oddziału w Tarnowie jest wyjaśniany i rozwiązywany - tak twierdzi Krzysztof Szmid, były już prezes TOZ-u w Tarnowie.

Nieoficjalnie wiemy, że do rozwiązania oddziału mogły przyczynić się liczne skargi i donosy na nieprawidłowości związane z funkcjonowaniem TOZ, które wysyłał Krzysztof Giemza, szef fundacji "Zmieńmy Świat".

Ostatnio Krzysztof Giemza oskarża TOZ nie tylko o nielegalne funkcjonowanie, ale i o przetrzymywanie kotów w tragicznych warunkach. Dlatego w sierpniu zeszłego roku - w miejsce, gdzie przebywały bezdomne koty, przybył w asyście policji, a potem złożył odpowiedni wniosek do prokuratury.

- Nie chcę nawet tego komentować - mówi Krzysztof Szmid, przyznając, że faktycznie koty przebywały w jego letniej altanie w ogródkach działkowych, ale nie ma żadnych zastrzeżeń co do warunków, jakie tam miały. O to, jak było naprawdę, zapytaliśmy tarnowską policję. Sierżant Rafał Gołas z komisariatu Tarnów Zachód, który zajmował się sprawą i uczestniczył w interwencji, uważa, że nie była ona uzasadniona. Na miejscu nie zauważył, żeby koty przebywały w tragicznych warunkach, czy też były głodzone albo maltretowane.

Pierwotnie wniosek o wszczęcie postępowania tarnowska prokuratura odrzuciła, uznała go za bezzasadny. Dopiero po interwencji i zażaleniu wszczęła postępowanie.

- Sprawa jest w toku - mówi Elżbieta Potoczek-Bara, rzeczniczka Prokuratury Okręgowej.

Ten incydent ma jednak być tylko jednym z przejawów wojny, jaka toczy się między organizacjami w Tarnowie. Jak mówią zaangażowani w pomoc zwierzętom, Krzysztof Giemza wytyka im niesłusznie brak odpowiedniego sprzętu, umiejętności, czy wręcz krzywdzenie zwierząt.

- Nasza organizacja nie istnieje, ale pomagamy zwierzętom prywatnie, z potrzeby serca, z własnych pieniędzy, a pan Giemza i tak twierdzi, że znęcamy się nad zwierzętami - żalą się członkowie zlikwidowanego TOZ-u.

- To walka o pieniądze ze strony pana Giemzy, który najchętniej chciałby, żeby w Tarnowie nikt inny poza jego organizacją nie miał prawa opiekować się zwierzętami - utrzymują anonimowo członkowie Animalsów i zamkniętego oddziału TOZ-u. Ma chodzić dokładniej o wpływy z tzw. 1 proc. i zbiórek pieniędzy, które najczęściej prowadzi fundacja "Zmieńmy Świat".

Zapytaliśmy Krzysztofa Giemzę o motywy i szczegóły jego działań wobec "konkurencji". W odpowiedzi usłyszeliśmy, że powinniśmy się raczej zająć maltretowaniem zwierząt przez członków TOZ-u, o co pierwotnie u nas zabiegał, po czym zażądał udostępnienia naszego artykułu swojemu prawnikowi jeszcze przed... publikacją.

Towarzystwo Ochrony nad Zwierzętami
Najstarsza organizacja ochrony zwierząt. W Tarnowie działała przez kilkanaście lat. Została zamknięta latem zeszłego roku. Oficjalnym powodem było spóźnienie w doręczeniu rocznego rozliczenia
z akcji "1%".

OTOZ Animals
Ogólnopolskie Towarzystwo Ochrony Zwierząt założone w 2001 roku. Współpracuje z innymi tego typu organizacjami na całym świecie. W prace na rzecz Animalsów w Tarnowie zaangażowanych jest obecnie kilkanaście osób. Razem z tarnowskim azylem organizują akcję "Zerwijmy łańcuchy".

"Zmieńmy Świat"
Organizacja pozarządowa, która powstała w 2002 roku. Jej szefem jest Krzysztof Giemza. Misją i celem fundacji, o czym informuje strona internetowa, jest kształtowanie świadomości wobec zwierząt i przyrody.

Fundacja "Pana Kota"
Najmłodsza organizacja działająca na terenie Tarnowa i regionu. Powstała w 2013 roku. Tworzy ją kilka osób. Głównym celem fundacji jest ochrona, pomoc, adopcja i leczenie kotów.

Komentarze 89

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

P
Part
Największym zaufaniem darzę fundację Otoz. Wspieram ich aktywnie od wielu lat – działalanością i finansowo też. Cieszę się, że są tacy ludzie!
z
zaniepokojona
Panie prezesie Giemza, wyszedł pan z założenia, że najciemniej pod latarnią i umieścił pan skarbonę stacjonarną Fundacji Zmieńmy Świat w okienku kasowym Pierwszego Urzędu Skarbowego w Tarnowie. Skarbona stała w US przez wiele lat, każdy kto odwiedzał to miejsce mógł wspomóc Fundację, ale nie każdy wiedział, że w urzędach administracji publicznej jest zakaz przeprowadzania zbiórek.

Czy składając sprawozdanie do UM wymienił pan tą skarbonę z numeru kolejnego, miejsca usytuowania i zebranych środków pieniężnych?

Przed którym urzędem administracji publicznej złożył pan sprawozdanie ze ziórki publicznej do skarbon stacjonarnych, którą prowadziła fundacja w grudniu 2012r nie posiadając zezwolenia?

Wobec prezesa Fundacji Zmieńmy Świat pana Krzysztofa Giemza za zbiórki publiczne bez zezwolenia został zastosowany środek wychowawczy w postaci pouczenia
KW art.41

Panie prezesie Giemza, wtedy nie było jupiterów, kamer, mikrofonów.
d
do pani Ewy
Pani Ewo - wszystkie organizacjie w naszym mieście mają listy swoich karmicielek , bo jak inaczej Urząd Miasta przydzielił by karme . Na podstawie tych list kwalifikowane są też koty do sterylizacji. Ja nie mogę narzekać bo jak tylko poproszę to otrzymuję pomoc. ale moja znajoma z innego rejonu Tarnowa niestety otrzymuje odpowiedzi nie ma pieniędzy, niech rodzina dopomaga więc po co władze miasta powołują te organizacje a póżniej nikt nie sprawdza jak pracują na co idą społeczne pieniądze , które wpłacają na ich konta i do puszek mieszkańcy Tarnowa.
E
Ewa
Nic od kogos nie słyszałam, ja codziennie widze to co opisałam , nie mam zamiaru dzwonić do fundacji ani kogokolwiek innego . Rozmowa telefoniczna nic nie pomoże. Wyruszcie wszystkie organizacjie w różne części naszego miasta i sami zacznijcie pomagać.
k
kontakt
Ewo wciąz tu sie pisze ktoś gdzies. Ewo może przedzwoń do fundacji i przedstaw sprawe? Do innych dzwonilas? Słysząc od kogoś nic nie wyjaśnisz. Telefon, piszesz dzwonilam wtedy a wtedy, mówisz dokladnie o kogo chodzi i wiemy co dalej
E
Ewa
a starsze kobiety opiekujące się nimi nie mają siły prosić bo nawet jeżeli zdarzyło się poprosić o karme czy pomoc w złapaniu kota do leczenia , to słyszą niech pani córka pomoże złapać i zawież kota do lecznicy. Drugi raz już nie poprosi. Mieszkam w tzw. blokowisku widzę tą kobietę która dwa razy na dzień bez względu na pogode idzie do nich a one czekają-ich zawież nie może - w mrozy grzeje karme zawija w ręczniki żeby donieś kotom ciepłą. nie mają budek bo nie ma kto tego załatwić ze spółdzielnią. Myślałam że po to zakładane są organizacje, fundacje itp które " opiekują " się kotami żeby takową staruszke i nie tylko objąć swoją pomocą właśnie w systematycznym dostarczaniu karmy w złapaniu kota - bo przecież mają odpowiedni sprzęt ku temu. Te organizacje organizują zbiórki na forach internetowych zakładają prośby o datki - przecież osoba dokarmiająca nie może iść do pawilonu i żebrać u ludzi o karme czy pieniądz-ani założyć konta w internecie.Acha raz w roku otrzymuje ta pani karme z Urzedu Miasta chyba na kpine bo na 15 kotów które dokarmia a swoich w mieszkaniu ma jeszcze 6 wystarcza to na 2 tygodnie. Coś tu jest niedograne między organizacjami a miastem. Jak Panowie i Panie Urzędniczki a także Przedstawiciele tych organizacji i fundacji możecie spokojnie patrzeć i pozwalać na wykorzystywanie dobroci wszystkich dokarmiających koty i inne porzucone zwierzęta.Tym dokarmiającym osobom należy się szczególne podziękowanie za to że w piątek i świątek icą do kotów i wyręczają Was "WSZYSTKIE ORGANIZACJE." abyście mogli surfować po internecie i zamieszczać tam swoje osiągnięcia w pracy.
k
kotekpsotek
He, he, trochę jakby tłuste te głodzone koty z działek, widziałem je na stronie tozu. A co tam robi kot od pana Litwina, który gdzieś tu pisał.
z
zaniepokojona
Chcesz pomóc - przekaż swój 1 % podatku dla tarnowskich psów i kotów.

KRS 0000069730 cel szczegółowy - DLA ZWIERZĄT W AZYLU
A
Andrzej
zaniepokojna w Tarnowie sa inne organizacje. tamte wszystkim rozdają na prawo i lewo? Wciąż tylko wytykasz co fundacja zrobiła źle. Więc inni mogą się wykazać, zabierzcie więc trochę tego monopolu fundacji jeżeli jej dzialania tak wam przeszkadzają. Proste. Jak długo jeszcze bedziesz zaniepokojona dolewać oliwy do ognia? Sama siebie zniszczysz. Szkodzisz swoim juz czyli otozowi, fundacji pana kota, nie fundacji
R
Robert E.
Niestety sama Pani potwierdza w swoich wpisach moje stwierdzenie o krucjacie którą Pani prowadzi, a która ukierunkowanej pod adresem jednej organizacji i osoby. Gdyby chciała być Pani rzetelna, to napisałaby Pani, że z Urzędu Miasta każda organizacja otrzymuje karmę dla swoich karmicieli. Ale to nie wszystko, tego typu działania odbiją się negatywnie na całym środowisku organizacji zajmujących się zwierzętami i w efekcie na zwierzakach. Czy o to Pani chodzi?
t
tarnowianin
Dziękuję Pani za komentarz, ten oraz pozostałe. Jako realny byt mieszkający w tym mieście, wspierający w miarę możliwości różne akcje, równiez te na rzecz zwierząt, wiem teraz jaki poziom potrafią reprezentować niektórzy przedstawiciele środowiska skupionego wokół idei pomagania zwierzętom. Cieszę się niezmiernie, że nie należę do którejkolwiek organizacji, ani nie sympatyzuję z którąkolwiek z nich. Sympatyzuję jedynie z moją sąsiadką, która od kilkudziesięciu lat, na własny wyłącznie koszt, dokarmia koty i ptaki. Po przeczytaniu komentarzy ( w tym Pani ) na tym forum, wiem już jak postrzegać ideę wolontariatu w naszym mieście. Zdobytą wiedzę z pewnością wykorzystam przy okazji akcji zbierania przez młodzież datków. A czy problem jest wydumany, to już Pani interpretacja. Niedawno Jerzy Owsiak przekonał się na własnej skórze, do czego prowadzi kampania negatywna. Żadna działalność charytatywna nie jest skuteczna, jeżeli nie ma poparcia społecznego. Dlatego powtórzę moje wcześniejsze słowa: Gryźcie się. Smacznego i na zdrowie.
B
Barbara Kawula
Pan Robert Erazmus skierował nas na Facebook, bo tam można zobaczyć co komu i dlaczego.
Nie dowierzałam, a jednak;

Pani Marta B. pod opieką 16 kotów i 3 psy wg. tego co pisze p.Giemza -( teraz może się to zmienić, ale panie prezesie w przyrodzie nic nie ginie)
otrzymała;

15.10.2013r - 50 kg karmy
17.10.2013r - 42 kg karmy plus 42 puszki
16.11.2013r - 40 kg karmy
17.12.2013r - 45 kg karmy (wpisane 4 dostawa)
23. 12 2013r - ilości nie określono - puszki,sucha karma, żwirek

Na liście Urzędu Miasta jest 45 opiekunów bezdomnych kotów...
B
Barbara Kleczyńska
A to dopiero nonsensowna uwaga! Jak mogę czynić wycieczki osobiste pod adresem anonimowego internetowego bytu? To równie absurdalne jak pozostała część wypowiedzi. No cóż... Właśnie na takim absurdzie zasadza się wydumany problem.
R
Robert
Widzę, że Pani jedynym celem jest atak pod adresem konkretnej osoby i organizacji. Jak napisałem wcześniej nie działam w żadnej z organizacji, tak więc kwestia dostarczania karmy nie była tematem mojego wpisu.
z
zaniepokojona
stanęła na przeszkodzie w dostarczeniu karmy ze zbiórki publicznej przez Fundację Zmieńmy Świat do tarnowskiego Azylu. Nagle po ośmiu latach jest panom pod górkę.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska