- Pierwsze wezwanie na zablokowaną szosę na Krzyżówce otrzymaliśmy o godzinie 22.24 - relacjonuje kapitan Krzysztof Bieniek - oficer dyżurny PSP w Nowym Sączu. - Kolejne kwadrans po północy.
Około trzeciej nad ranem była już cała seria alarmów o drzewach powalonych na drogę.
- Koło Krynicy, w rejonie Krzyżówki, na odcinku pięciu kilometrów runęło aż kilkanaście wielkich drzew - mówi kapitan Krzysztof Bieniek - oficer dyżurny PSP. - Droga wojewódzka numer 981 znowu była całkowicie zablokowana.
Tylko w jednym przypadku drzewo podniosło się, po otrząśnięciu śniegu. Pozostałe trzeba było wyciąć.
W drugi dzień Świąt Bożego Narodzenia pod ciężarem śniegu drzewa łamały się też w Krynicy. Tak było m.in. na ulicach Pułaskiego i Słotwińskiej, Zieleniewskiego, Sadeckiej.