Do zatrzymania Ihora Mazura doszło w piątek na przejściu granicznym w Dorohusku. Straż Graniczna zatrzymała go na podstawie listu gończego Interpolu, jaki wystawiła strona rosyjska. Rosja domaga się ekstradycji Mazura, natomiast ambasada Ukrainy oraz przedstawiciele MSZ tego kraju apelowali o jego uwolnienie. Polscy dyplomaci wyjaśniają ze stroną ukraińską powody wpisania Mazura na listę Interpolu.
W niedzielę ukraińskie służby konsularne poinformowały, że Ihor Mazur wyszedł z aresztu i do czasu decyzji o ewentualnej jego ekstradycji do Rosji będzie przebywał w konsulacie generalnym Ukrainy w Lublinie.
- Decyzję podjęliśmy z uwagi na zapewnienie konsula, że ścigany będzie przebywał na terytorium Rzeczpospolitej Polskiej. Natomiast nie zamyka to procedury ekstradycyjnej. Czekamy na dokumenty z Federacji Rosyjskiej. Jeżeli takie dokumenty wpłyną, wówczas będziemy je rozważać i kierować właściwy wniosek do sądu. Natomiast to sąd będzie podejmował decyzję w zakresie prawnej dopuszczalności bądź niedopuszczalności ekstradycji - powiedziała rzecznik Prokuratury Okręgowej w Lublinie, Agnieszka Kępka.
Czaputowicz: Sprawa Mazura będzie analizowana
Kwestię zatrzymania Ihora Mazura skomentował szef MSZ.
- Decyzja została podjęta przez straż graniczną, która nie ma wiedzy o tym, jaką funkcję sprawuje osoba, która znajduje się na liście Interpolu. Zarówno Ukraina, jak i Rosja są stronami porozumienia Interpolu i jest obowiązkiem służby straży granicznej zatrzymanie takiej osoby - powiedział Jacek Czaputowicz, polski minister spraw zagranicznych.
- Zdarza się, że czasami strony porozumienia Interpolu nadużywają możliwości wpisania na listę. Myślę, że te kwestie będą analizowane, badane, odpowiednie decyzje przez odpowiednie organy polskie będą podjęte zgodnie z prawem międzynarodowym - dodał.
Sąd podejmie decyzję ws. Ihora Mazura
- Polska - zgodnie z przepisami - po informacji Interpolu była zobowiązana do zatrzymania Ihora Mazura. Nota międzynarodowej organizacji policji została wstawiona na wniosek Rosji. Wnioskodawcą nie jest Polska, ale Rosja - powiedziała w sobotę Ewa Suwara, rzeczniczka MSZ.
