https://gazetakrakowska.pl
reklama
MKTG SR - pasek na kartach artykułów

Zima na Sądecczyźnie: plaga wypadków

Arkadiusz Arendowski
W Klęczanach wypadek wyglądał bardzo groźnie
W Klęczanach wypadek wyglądał bardzo groźnie Stanisław Śmierciak
Na Sądecczyznę wróciła zima. Widać to za oknami i na drogach. W piątek rano grubość pokrywy śnieżnej wynosiła około 10 cm, ale z biegiem czasu będzie jej przybywać. Powrót zimy i lód na drogach od razu przełożył się na liczbę kolizji i stłuczek w regionie.

W ciągu dwóch ostatnich dni funkcjonariusze policji zanotowali ich już kilkanaście, choć w rzeczywistości mogło być ich znacznie więcej.

Już w czwartek pod wieczór tiry w okolicach Krzyżówki, na trasie Nowy Sącz-Krynica, nie mogły podjechać pod górę. Droga do Krynicy-Zdroju była bardzo śliska, ponieważ rozmokły i rozjeżdżony śnieg związał mróz. W piątek rano z kolei, tiry blokowały trasę Tęgoborze-Chomranice.

W czwartek jazdę zakończył w rowie tir marki DAF, prowadzony przez obywatela Litwy. Do zdarzenia doszło w Zawadce (gmina Łososina Dolna) około godziny 14.30 na bardzo wąskiej i krętej drodze. Według ustaleń policji, kierujący ciągnikiem siodłowym z naczepą, najprawdopodobniej nie zachował ostrożności na oblodzonej drodze. Kierowcy nic się nie stało.

Do niemal identycznej sytuacji doszło również w Rdziostowie (gmina Chełmiec). Tir zsunął się z pobocza, a ruch na trasie był utrudniony przez ponad godzinę.

- To była ewidentna wina kierowcy, bo na tej drodze obowiązuje zakaz ruchu takich pojazdów - informuje Adam Czerwiński, dyrektor Powiatowego Zarządu Dróg w Nowym Sączu.

Zobacz także: Nowy Sącz: potop w kamienicy przy św. Kunegundy

Podobne zdarzenie miało też miejsce w Piwnicznej, gdzie do rowu wpadł samochód osobowy, którym podróżowały trzy osoby. Jedna z nich trafiła do szpitala. Natomiast w Jamnicy dachowało cinquecento. Kobiecie, która prowadziła auto nic się nie stało.

Dwa samochody rozbite, jedna osoba ranna a pozostałe potłuczone - to efekt wypadku drogowego w Klęczanach (gmina Chełmiec). Około godz. 7.00, osiemnastoletni kierowca fiata cinquecento omijając busa, stojącego na przystanku autobusowym zderzył się czołowo z volkswagenem passatem kombi (na zdjęciu obok), prowadzonym przez 27-letniego mieszkańca Marcinkowic. Wszyscy uczestnicy wypadku opuścili samochody o własnych siłach, jeszcze przed przyjazdem ratowników. Poszkodowani zostali przewiezieni do szpitala w Nowym Sączu.

Do małego karambolu doszło również w czwartek w Maszkowicach, gdzie zderzyły się ze sobą aż trzy samochody. Nikt nie zginął, ale trzy osoby ranne, w tym dzieci, zostały odwiezione do szpitala. Kierowca, 43-letni mieszkaniec Woli Kosnowej, który spowodował wypadek, miał prawie 3 promile alkoholu we krwi.

Wybierz małopolską miss internetu. Zobacz zdjęcia pięknych dziewczyn!
Polecamy w serwisie kryminalnamalopolska.pl: Rzucił się z nożem na kolegę przy grillu
Maciej Szumowski stał się legendą. Idź jego drogą. Wejdź na szumowski.eu

Komentarze 2

Komentowanie zostało tymczasowo wyłączone.

Podaj powód zgłoszenia

m
mmm
a może by tak zdjąć nogę z gazu i jezdzić zgodnie z przepisami np na zawadce obowiązuje zakaz do 10 t a tiry i patenie jeżdżą nonstop żeby ominąć chełmiec więc po co dyskusja o syfie na drogach.
c
coto
od lat jest syf drogowy na sadecczyznie i nic sie nie zmieni.
Jedyne co jest pewne w zimie to odsniezanie ulic przed domami prezydenta i wice oraz nacisk na odsniezanie drogi pomiedzy ich domami a ratuszem.
inwestycje sa kiepskie a dbalosc o kierowcow zadna.
za to znakow drogowych sa setki, ciekawe za ile?
no i urozmaicanie zycia kierowcom poprzez wylaczanie swiatel na rondach, aby nam sie nie nudzilo.
tragedia, ale stala i nizmienna.
Wróć na gazetakrakowska.pl Gazeta Krakowska